Trzeba oddać rywalkom, że dzielnie walczyły - komentarze po spotkaniu BKS Aluprof Bielsko-Biała - KS Pałac Bydgoszcz

Siatkarki Pałacu Bydgoszcz nie sprawiły niespodzianki w starciu z faworyzowanym BKS-em Aluprof. Choć po pierwszych dwóch setach wydawało się, że mecz może potrwać długo, to jednak samą walką bydgoszczanki nie były w stanie doprowadzić do tie-breaka.

Paweł Sala
Paweł Sala

Mariusz Wiktorowicz (szkoleniowiec BKS Aluprof Bielsko-Biała): Ja na pewno bardzo się cieszę z tych trzech punktów. Jeżeli koncentracja była utrzymana na naszym poziomie, takim jaki chcieliśmy, to kontrolowaliśmy spotkanie. Aczkolwiek w pewnych momentach zabrakło koncentracji. Zgadzam się z trenerem z Bydgoszczy, że jego zespół walczył ambitnie. Młode dziewczyny pokazały, że można walczyć z dobrym zespołem. Na plus można dołożyć po tym spotkaniu te 20 bloków. Musimy dalej pracować, ale jeszcze daleko do tego, abyśmy byli zespołem konsekwentnym.

Rafał Gąsior (szkoleniowiec KS Pałac Bydgoszcz): Na pewno walczyliśmy, chcieliśmy na tyle na ile mamy umiejętności. Przesądziły z pewnością o porażce błędy własne. Może pokusilibyśmy się o jeden punkt. Tego natomiast nie wiemy. Wszyscy wiemy, że Aluprof był faworytem tego spotkania. Każdy zespół ma inne cele. Dzisiaj miałem taką informację, że w Bydgoszczy zmarł wieloletni dziennikarz sportowy Zdzisław Sosnowski. To był bardzo fajny człowiek, świetny dziennikarz, bardzo obiektywny. Przegraliśmy dzisiaj 1:3, ale on potrafiłby dostrzec, że walczyliśmy, że dziewczyny zostawiły serce, charakter na boisku. Wiemy, że mamy młody zespół, niedoświadczony, że brakuje Julii Szełuchiny.

Karolina Ciaszkiewicz (kapitan BKS Aluprof Bielsko-Biała): Cieszymy się bardzo z trzech punktów. Było to dla nas ważne spotkanie. Może nie zagrałyśmy dzisiaj na wysokim poziomie, nie ustrzegłyśmy się błędów. Zawiodło trochę przyjęcie i zagrywka. Potem jak już skupiliśmy się na indywidualnej technice i taktyce, to wszystko się fajnie ułożyło.

Magdalena Mazurek (kapitan KS Pałac Bydgoszcz): Szkoda bardzo tego meczu. Myślę, że gdybyśmy wygrały pierwszy set, to spotkanie mogłoby potoczyć się po naszej myśli. Natomiast popełniliśmy trochę za dużo błędów własnych, z czego wyszła taka końcówka. Czeka nas kolejne spotkanie, musimy dalej pracować.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×