- Na pewno głównym naszym atutem była dobra zagrywka, ten element zadecydował o końcowym triumfie - podkreślił Wika. - Ale wcześniej ważny również okazał się wygrany pierwszy set. To później ustawiło całe spotkanie. Kolejne dwie partie już nie były tak zacięte i okazały się znacznie łatwiejsze. Chcieliśmy wygrać to spotkanie za trzy punkty i to się udało..
- W Częstochowie spędziłem dwa lata i ten okres wspominam bardzo miło. Na parkiecie nie ma jednak żadnych sentymentów, bo teraz gram dla innej drużyny - dodał Wika.
- Do każdego spotkania trzeba podchodzić tak samo. Każdy walczy o życie i w piątek nie mogło być inaczej. Otrzymałem nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu i dedykuję ją mojej kochanej córce. Nie powinienem oceniać swojego występu, choć mam nadzieję, że otrzymana nagroda MVP nie będzie ostatnią w tegorocznych rozgrywkach. Liczymy na więcej - zakończył Wika.