Serie A: Dwie porażki i zwycięstwo w meczu na szczycie, czyli u Polaków bez zmian

Dyspozycja zespołów Polaków jest taka, do jakiej przyzwyczaiły nas dotychczas. Drużyna Piotra Gruszki zaliczyła kolejną porażkę, po ubiegłotygodniowym zwycięstwie teraz przegrała również ekipa Jakuba Jarosza. Tylko Łukasz Żygadło świętował zwycięstwo, choć i jego Itasowi nie przyszło ono łatwo.

W tym artykule dowiesz się o:

Po gładkiej wygranej w poprzedniej kolejce nadeszła gładka przegrana w dziesiątym spotkaniu sezonu i powrót na 9. lokatę w tabeli. Ciepło powitany w Modenie Silvano Prandi, który w poprzednim sezonie był trenerem gospodarzy, nie doczekał się równie ciepłej odpowiedzi swoich aktualnych podopiecznych. Andreoli Latina potrafiła pokazać charakter jedynie w drugiej partii.

Gospodarze dysponowali skuteczniejszą zagrywką (7 asów; goście - 4) oraz postawą w bloku (10 pkt. tym elementem; Andreoli o połowę mniej), a do zwycięstwa poprowadzili ich przede wszystkim Angel Dennis (20 pkt., MVP) oraz Matthew Anderson (22 pkt.).

Pomijając przegraną, Jakub Jarosz nie może być specjalnie zadowolony z tego spotkania. Co prawda, rozpoczął mecz w podstawowej szóstce, ale po raz kolejny nie dotrwał na boisku do końca. Rozegrał dwa sety, w trzecim został zmieniony przez Murphy'ego Edwarda Troya i od tego momentu oglądał pojedynek z kwadratu rezerwowych. Wcześniej jednak polski atakujący zespołu z Latiny spisał się poprawnie, zdobył 12 oczek, będąc wraz z Kubańczykiem Rocą (również 12 pkt.) najlepiej punktującym zawodnikiem swojej ekipy. Jarosz minimalnie poprawił efektywność w ataku od poprzedniej potyczki, tym razem notując 41 proc. skuteczności i zdobywając 11 oczek na 27 prób (3 razy zablokowany, popełnił też 3 błędy). Do kompletu Polak dołożył asa serwisowego.

Casa Modena - Andreoli Latina 3:1 (25:20, 23:25, 25:16, 25:16)

***

W lepszym humorze, choć po długiej i męczącej walce, z parkietu schodziła ekipa innego Polaka w Serie A1. W meczu na szczycie zwyciężony kilka dni temu przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle Itas Diatec Trentino rozegrał kolejnego tie-breaka, tym razem zwycięskiego. Wydawało się jednak, że nie będzie potrzebny aż tak długi mecz, ponieważ lider ligi włoskiej pewnie wygrał dwie pierwsze odsłony. W kolejnych dwóch jednak siatkarze z Cuneo pokazali charakter, a morale zespołu skutecznie wzmocnił Leandro Vissotto (26 pkt. w całym spotkaniu), który coraz pewniej wiódł swoich kolegów ku zwycięstwu. Do niego mogłoby dojść w całym meczu, gdyby nie gwałtowny obrót sytuacji w tie-breaku (z 5:8 do 14:9) dzięki zagrywkom Mateja Kazijskiego (26 pkt., 2 asy - oba w tie-breaku; MVP) i Mitara Djuricia (17 pkt., w tym 5 asów i 4 bloki).

Łukasz Żygadło w tym pojedynku pojawiał się jedynie na krótkie chwile w najdłuższym secie czwartym oraz tie-breaku, raz wędrując w pole serwisowe.

Itas Diatec Trentino - Bre Banca Lannutti Cuneo 3:2 (25:20, 25:19, 22:25, 33:35, 15:11)

***

CMC Rawenna swoim niedzielnym spotkaniem potwierdziła, że tak jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak i jedna wygrana niespecjalnie zmienia dalsze losy zespołu. Ale tym razem i rywal był z wyższej półki. Niemniej postawa ekipy Antonio Babiniego była niemal równie dobra jak rywali, pewnie wygrali pierwszą partię i zmierzali ku podobnemu rozwiązaniu w drugiej. W decydującym momencie lepsi okazali się jednak goście, którzy zarówno w tej, jak i w kolejnych partiach właściwie dopiero w końcówkach zyskiwali przewagę.

Grudzień dla Piotra Gruszki nie jest łaskawy, bo po pierwszym po przerwie w rozgrywkach meczu, który był dla niego kompletnie nieudany, sporadycznie pojawia się na boisku. Tak było przed tygodniem, tak było i w tę niedzielę, kiedy wszedł na parkiet jedynie na krótkie zmiany w pierwszych trzech setach.

CMC Ravenna - M. Roma Volley 1:3 (25:22, 26:28, 23:25, 22:25)

***

Na określenie pozostałych spotkań 10. kolejki Serie A1 można spokojnie użyć sformułowania "pół na pół": połowa spotkań zakończyła się bowiem po tie-breaku, a połowa - po trzech szybkich setach. Trzy z nich nie są raczej zaskoczeniem nawet mimo tego, że Lube mierzyło się z ekipą z Padwy, która tydzień wcześniej postraszyła Cuneo. Za to potyczka ekip z Monzy i San Giustino, biorąc po uwagę dotychczasową postawę tej drugiej, nie zapowiadała się na aż tak bolesną, mimo wygranej, dla tej pierwszej. Kolejna seria spotkań odbędzie się 26 grudnia.

Wyniki pozostałych spotkań 10. kolejki Serie A1:

Fidia Padwa - Lube Banca Marche Macerata 0:3 (22:25, 19:25, 15:25)

Tonno Callipo Vibo Valentia - Marmi Lanza Werona 3:2 (25:23, 23:25, 25:16, 23:25, 15:10)

Copra Elior Piacenza - Sisley Belluno 0:3 (19:25, 19:25, 20:25)

Acqua Paradiso Monza Brianza - Energy Resources San Giustino 3:2 (28:26, 25:16, 15:25, 23:25, 15:11)

Tabela Serie A1 po 10. kolejkach

M.ZespółPKTMeczeSety
1 Itas Diatec Trentino 26 9:1 29:9
2 Lube Banca Marche Macerata 24 9:1 28:12
3 Bre Banca Lannutti Cuneo 23 8:2 28:14
4 Casa Modena 21 8:2 25:14
5 M. Roma Volley 16 6:4 20:18
6 Acqua Paradiso Monza Brianza 16 6:4 20:11
7 Sisley Belluno 16 4:6 22:18
8 Tonno Callipo Vibo Valentia 14 5:5 20:22
9 Andreoli Latina 14 4:6 20:21
10 Marmi Lanza Werona 12 4:6 14:24
11 Copra Elior Piacenza 8 2:8 13:26
12 Fidia Padwa 8 2:8 13:26
13 Energy Resources San Giustino 7 2:8 14:28
14 CMC Rawenna 5 1:9 11:27
Komentarze (0)