Walczyło tylko 2-3 zawodników - komentarze po spotkaniu Jastrzębski Węgiel - Tytan AZS Częstochowa

Podopieczni Lorenzo Bernardiego pokonali Akademików z Częstochowy bez straty seta. - Nie ma mowy o szaleństwach sylwestrowych, bo za kilka dni czekają nas kolejne ważne i trudne mecze - mówi Zbigniew Bartman.

Dawid Murek (kapitan AZS Częstochowa): Zasłużone zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla. Rywale zagrali bardzo dobre spotkanie, zaś my zaprezentowaliśmy się źle, szczególnie w przyjęciu. Niedokładne przyjęcie zagrywki rywala powoduje duże problemy w grze. Musimy nad tym elementem popracować, by nasza gra wyglądała lepiej.

Zbigniew Bartman (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa oraz stylu gry. Przedmeczowe założenia zrealizowaliśmy w znaczącej części. Bardzo dobrze wyglądała dziś nasza gra w zagrywce i bloku. Dzięki temu szybko uzyskiwaliśmy przewagę, co znacząco ułatwiało nam grę. Dobrze kończymy ten rok i równie dobrze chcielibyśmy rozpocząć kolejny. Nie ma mowy o szaleństwach sylwestrowych, bo za kilka dni czekają nas kolejne ważne i trudne mecze. Puchar Polski jest jednym z głównych naszych celów w tym sezonie, dlatego będziemy chcieli dać z siebie maksimum.

Marek Kardos (trener AZS Częstochowa): Mój zespół jest niższy i bardzo trudno gra się nam przeciwko tak rosłemu blokowi. Mieliśmy dziś spore problemy. Trochę mnie dziwi zaangażowanie, bo gra przeciw ekipie, w której występuje tyle gwiazd, powinna być samą przyjemnością i zawodnicy powinni dać z siebie wszystko. Walczyło jednak tylko 2-3 zawodników, a reszta chciała ten mecz mieć już za sobą.

Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Jestem zadowolony z wygranej zespołu. Tym bardziej, że trudno jest wrócić w dobrej dyspozycji po kilku dniach przerwy w treningach. Mieliśmy wprawdzie małe problemy na samym początku spotkania, ale w porę zostały rozwiązane i zdobyliśmy trzy punkty.

Komentarze (0)