Żukowo, Kolbudy, Gdynia, Przejazdowo, Sopot, Przodkowo lub Trąbki Wlk to możliwe lokalizuje w których w PlusLidze Kobiet grać mogą gdańskie siatkarki. Gedanię chcą więc przyjąć wszędzie, za to w macierzystym mieście nie ma dla niej miejsca. Gdańsk posiada tylko dwie porządne hale sportowe, w tym jedna służąca głównie hokeistom. Prezes Gedanii Zdzisław Stankiewicz się nie poddaje i będzie walczył, by uratować żeńską siatkówkę.
Obiekt przy ul. Kościuszki, na którym swoje mecze do tej pory rozgrywały gedanistki, od dawna nie spełnia żadnych norm Plus Ligi i już w poprzednim sezonie był dopuszczony do rozgrywek warunkowo. Jej parametry są dalekie od tych jakie powinny obowiązywać w ekstraklasie, w hali prawie niemożliwe jest przeprowadzenie transmisji telewizyjnej odpowiadającym wymogom w XXI wieku, wszystko przez to, że jest mała i ciemna. Od dłuższego czasu wiadomo więc było, że Gedania musi szukać nowego przyczółku. Odpowiednim miejscem mogłaby być hala gdańskiej AWFiS, tyle że tam swoje mecze rozgrywać będą piłkarki i piłkarze ręczni AZS AWFiS, a także siatkarze Trefla. Gdyby dołożyć do tego inne imprezy komercyjne, dla gedanistek po prostu nie starczyło by już czasu i miejsca. - Jakoś moglibyśmy się tam wcisnąć, ale byłoby to robione na wariackich papierach - podkreśla prezes Stankiewicz.
- Na mecze siatkówki trzeba rozkładać specjalną wykładzinę taraflex, poza tym drużyna przyjezdna musi mieć zagwarantowany przedmeczowy trening. Również nasz zespół powinien choć trochę potrenować w hali, w której gra swoje mecze jako gospodarz. Wszyscy się nie pomieścimy, to nierealne - dodaje Stankiewicz, który w tej sytuacji został zmuszony do szukania innego obiektu. We wtorek np. wizytował halę w Żukowie, w następnych dniach wybiera się do Przodkowa, Kolbud i Przejazdowa. Pojawiła się również propozycja gry w nowej hali w Gdyni lub w sopockiej Hali 100lecia. - Wszędzie przyjmą nas z otwartymi ramionami, w końcu drużyna ekstraklasy siatkarek to dla każdego miasta duży prestiż. No, prawie dla każdego... - mówi z przekąsem Stankiewicz. Ostateczna decyzja, gdzie grać będzie gdański zespół, powinna zapaść w ciągu kilkunastu dni.
Gdańskie siatkarki wrócą do treningów 4 sierpnia, natomiast 17 sierpnia wyjadą na obóz przygotowawczy w Świeradowie-Zdroju. Z nowych zawodniczek na pewno stawi się na nich Katarzyna Zarośliska. Wbrew wcześniejszych zapowiedzi w Gdańsku nie zagra Mistrzyni Polski, Marlena Mieszała, która zrezygnowała gry w szóstej drużynie ekstraklasy i zdecydowała się na grę w Białymstoku. Trzon gdańskiego zespołu stanowić będą doświadczone zawodniczki na czele z Elżbietą Skowrońską, Katarzyną Wellną i Ewą Kasprów. W zespole na pewno zostanie Natalia Nuszel, mające oferty z innych klubów. W przyszłym sezonie w Gdańsku zagra także Anna Sołodkowicz która powróci z urlopu macierzyńskiego.
* cytowane wypowiedzi pochodzą z artykułu Tomasza Osowskiego opublikowanego w Gazecie Wyborczej