Mecz przegrany w szatni - komentarze po spotkaniu Pałac Bydgoszcz - PTPS Piła

Pilskie siatkarki przegrały w Bydgoszcz z miejscowym Pałacem 0:3. Agnieszka Kosmatka i Mirosław Zawieracz byli bardzo niezadowoleni z przebiegu spotkania. Atakująca stwierdziła, że jej koleżanki zachowywały się na parkiecie jak juniorki. Szkoleniowiec natomiast narzekał na mentalne kłopoty swojej drużyny.

Agnieszka Kosmatka (kapitan PTPS-u Piła): Tak naprawdę wolałabym nie mówić o tym meczu. Młode zawodniczki Pałacu grały znacznie lepiej od naszego zespołu, który jest przecież doświadczony. Patrząc z boku, to my wyglądałyśmy jak juniorki. Nie zrobiłyśmy nic, by przeciwstawić się dobrej grze naszych rywalek na siatce. Miałyśmy kilka momentów lepszej dyspozycji, ale to zdecydowanie za mało by ugrać jakiekolwiek punkty.

Mirosław Zawieracz (trener PTPS-u Piła): To kolejny mecz przegrany przez dziewczyny mentalnie, już w szatni. Zabrakło koncentracji i przede wszystkim walki. Bez tego moja drużyna nie ma czego szukać w PlusLidze. O braku walki świadczą chociażby ostatnie akcje spotkania. Gdy w samej końcówce piłka wpada w boisko lobem, to co najmniej cztery zawodniczki powinny się do niej rzucić. U nas nie poszedł nikt. Ja nazywam to paraliżem. Następuje on jeszcze przed meczem. Siatkarki nie myślą wtedy, co zrobić by pokonać rywala, ale o tym co będzie jeśli znowu przegrają. Dopóki to się nie zmieni, treningi nic nie pomogą. Jeśli drużyna znów nie zacznie wierzyć w siebie, to nic z tego nie będzie. Na początku sezonu, gdy nie było presji miejsca w tabeli, ten zespół sobie radził. Wszystkie problemy są w naszych głowach. Musimy je rozwiązać i utrzymać się w lidze, bo to dla nas cel nadrzędny.

Magdalena Mazurek (kapitan Pałacu Bydgoszcz): Cieszę się, że zaczęłyśmy nowy rok od tak efektownego zwycięstwa. Zagrałyśmy dobrze i bardzo zespołowo w każdym elemencie i to był klucz do wygranej. Do wszystkich spotkań podchodzimy z wielką determinacją, a gdy dajesz z siebie wszystko i walczysz o każdą piłkę, to wynik przychodzi już sam.

Rafał Gąsior (trener Pałacu Bydgoszcz): Cieszymy się z cennych trzech punktów. Zespół z Piły ma dobre, doświadczone zawodniczki, dlatego obawialiśmy się tego spotkania. Szanujemy każdego przeciwnika. Choć wygraliśmy 3:0, to nie był łatwy mecz. Jedna, dwie piłki i wszystko mogło zakończyć się tie-breakiem, więc tym bardziej jesteśmy zadowoleni z wyniku. Cieszę się też, że Patrycja Polak wróciła do dobrej formy. Po ostatnim meczu przetoczyła się przez nią fala krytyki, a nie sztuką jest przecież krytykować. Sztuką jest znaleźć sposób, by dziewczynie pomóc. Ciężko wskazać jeden element, który zadecydował o naszym zwycięstwie. Myślę, że mogą być to błędy własne, których popełniliśmy znacznie mniej.

Źródło artykułu: