Paweł Zatorski: Wygrywanie jest istotą Skry

Paweł Zatorski miał okazję zasmakować pucharowej potęgi będzińskich siatkarzy, a było to dwa lata temu. W rozmowie z naszym portalem przyznał, że przed wyjściem na parkiet w środowym meczu w głowie siedziała mu konfrontacja sprzed dwóch lat.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

O MKS-ie MOS Będzin głośno było już dwa lata temu, gdy w Pucharze Polski w sezonie 2009/2010 19 grudnia 2009 roku w hali w Łagiszy w czterech setach poległ AZS Częstochowa, tym samym odpadając z rozgrywek. Wtedy w barwach ekipy spod Jasnej Góry grał Paweł Zatorski, który przed przyjazdem Skry Bełchatów do Będzina jako jedyny zawodnik mistrza Polski znał już smak bolesnej porażki w miejscowej hali. Libero nie ukrywa, że pamiętał o tej konfrontacji.

- Były duże obawy. Może nie wśród nas, tak ogólnie mówiąc, ale gdzieś w mojej głowie siedziało to spotkanie i dlatego z bardzo dużym respektem i pełną mobilizacją podeszliśmy do meczu, co było widać - pierwszy skład na boisku i normalna gra z dużą motywacją, więc nie było mowy o żadnym lekceważeniu, bo ranga ćwierćfinałowych spotkań jest zbyt duża - powiedział Zatorski, libero PGE Skry.

O ile dwa pierwsze sety rozpoczynały się od prowadzenia bełchatowian, o tyle trzecią odsłonę z wysokiego C rozpoczął MKS, który miał duże szanse, by wygrać. Na drodze ku temu stanęły jednak błędy własne, a mistrzowie Polski wykorzystali darmowe punkty. - Żeby wygrać spotkanie, trzeba zwyciężyć trzy sety, a nie w kilku akcjach. Cieszymy się, że triumfowaliśmy w tym pojedynku, co było dla nas najważniejsze. Nie nastawialiśmy się na wygraną bez straty seta, ale też jak najszybciej. Wiadomo, że w perspektywie rewanżu chcieliśmy mieć jak najlepszy stosunek setów - ocenił.

Kibice zgromadzeni w hali w bardzo dużej liczbie, podczas trzeciej partii oczami wyobraźni widzieli triumf MKS-u i czwartego seta. Trzeźwe spojrzenie na sytuację towarzyszyło jednak siatkarzom na parkiecie. - Nie myślimy o czymś takim, zawsze na boisku zawodnicy myślą o pozytywnych rzeczach, o tym, żeby wygrać i co będzie po tym jak zwyciężymy, a nie o tym jak przegramy seta - przyznał libero bełchatowskiej drużyny.

Skra wygrała 3:0 i zyskała dużą zaliczkę przed rewanżowym spotkaniem na własnym terenie. Zawodnicy i trener zapowiadają walkę o wygraną, a nie awans do półfinału. - Normalnym jest, że każdy walczy o zwycięstwo w każdym meczu. Tym bardziej u nas w zespole, gdzie wygrywanie w każdym spotkaniu jest istotą naszej drużyny, także zależy nam bardzo na tym i do tego będziemy dążyli - podkreślił Paweł Zatorski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×