Rafał Błaszczyk: Zespołowi były potrzebne te zwycięstwa

Szkoleniowiec Impel Gwardii Wrocław może teraz trochę odetchnąć. Jego podopieczne wygrały ostatnio dwa bardzo ważne dla siebie mecze. Przed Impel Gwardią teraz jednak prawdziwy maraton, a siatkarki co kilka dni będą rozgrywać swoje spotkania.

Po zwycięstwie w Mielcu tym razem siatkarki Impel Gwardii Wrocław pokonały 3:0 AZS Białystok. To spotkanie bardzo przeżywał Rafał Błaszczyk, szkoleniowiec wrocławianek. - Cieszę się i gratuluję zespołowi, że będąc w trudnej sytuacji wygraliśmy kolejny mecz. Zwyciężyliśmy co najważniejsze za trzy punkty, 3:0. Myślę, że na tym etapie ligi w którym jesteśmy w tej chwili to cel i efekt jest jakby najważniejszy i determinujący wszystkie inne rzeczy - powiedział trener.

W meczu przeciwko drużynie z Białegostoku nie mogła wystąpić Katarzyna Jaszewska. - Liczymy wszyscy i wierzymy w to, że Kaśka Jaszewska po tym miejmy nadzieję krótkim odpoczynku będzie w pełni sprawna, bo chcielibyśmy grać o coraz wyższe cele. Do tego potrzebna jest zdrowa i formie Bogusia Pyziołek, i Kaśka Jaszewska też - zaznaczył Błaszczyk.

Wspominana przez niego Bogumiła Pyziołek jest coraz bliżej powrotu do gry po kontuzji i znalazła się już w kadrze meczowej. - Bogusia jest na pewno w takiej dyspozycji zdrowotnej i sportowej, że można było podjąć taki krok. Jeśli chodzi o tak zwaną formę sportową to myślę, że jesteśmy jeszcze bardzo daleko, bo tak naprawdę jesteśmy w takim momencie, że skończył się etap usprawniania i bardzo aktywnej rehabilitacji - rehabilitacji nakierowanej na wyczyn sportowy. To nie jest przywracanie normalnego człowieka do sprawności tylko sportowca zawodowca. Mamy do czynienia z bardzo utalentowaną zawodniczką, która po

prostu panuje nad piłką i nie wymaga tak wielkiego treningu technicznego, żeby móc pomóc zespołowi. Stąd też taka decyzja - wyjaśnił opiekun drużyny z Wrocławia.

Rafał Błaszczyk, trener Impel Gwardii Wrocław

W środowym spotkaniu z AZS-em Białystok znów bardzo skuteczna była Katarzyna Mroczkowska, kapitan drużyny. - Nasze problemy w meczach w listopadzie, na początku grudnia wzięły między innymi stąd, że Kaśka miała problem z ręką, barkiem. Po różnych zabiegach wszystko w tej chwili jest w porządku. Jak z ręką wróciło do normy to mamy egzekutora, który potrafi zdobywać punkty nawet w najtrudniejszych momentach. To jest rzecz, która w każdym zespole jest niezbędna do tego, aby wygrywać mecze - skomentował trener Impel Gwardii.

Dwa ostatnie mecze drużyna z Wrocławia zwyciężyła, co na pewno znacznie poprawiło nastroje w całej ekipie. - Myślę, że zespołowi były potrzebne te zwycięstwa, aby utwierdzić siebie w przekonaniu, że praca którą wykonują przynosi efekty, ma sens, bo to każdemu człowiekowi jest potrzebne, a zwłaszcza takiemu, który ciężko pracuje. Wtedy tym chętniej tą pracę w kolejnym dniu podejmuje. Ten sezon jest bardzo trudny, mecz goni mecz. Teraz graliśmy z drużyną z Białegostoku, w sobotę zmierzymy się z Muszynianką, a w niedzielę wsiadamy w autobus po to, aby jechać do Vukovaru, gdzie we wtorek gramy w Challenge Cup - podkreślił Rafał Błaszczyk.

- Ta koncentracja musi być permanentna i zespół musi umieć koncentrować się na mecz, a jednocześnie po spotkaniu musi bardzo szybko umieć o nim zapomnieć, zresetować się i wypocząć fizycznie, psychicznie po to, aby znowu zgromadzić maksimum sił na kolejne zawody. To jest bardzo trudne. Im ktoś jest starszy i bardziej doświadczony tym ma łatwiej, a młode dziewczyny muszą się tego nauczyć - podsumował szkoleniowiec.

->Więcej o Impel Gwardii Wrocław

Komentarze (0)