- Chyba zabrakło pełnej mobilizacji, jak to miało miejsce w meczu ligowym. Ważne jest jednak zwycięstwo - mówi Bartosz Sufa, siatkarz Jastrzębskiego Węgla. Sufa wspólnie z Pawłem Ruskiem zagrali na pozycji libero, podobnie jak w poprzedniej potyczce ekip z Jastrzębia i Częstochowy w rozgrywkach PlusLigi.
Pierwszy mecz ćwierćfinałowy o Puchar Polski był bardziej wyrównany od niedawnego pojedynku o ligowe punkty. Trudno jednak stwierdzić, że stał na lepszym poziomie.
- Można powiedzieć, że spotkanie było dziwne. Po obu stronach siatki piłki wpadały w parkiet w sposób, w jaki wpadać nie powinny na tym poziomie. Momentami brakowało nam pełnej koncentracji i pewności siebie. Zespół z Częstochowy nie miał nic do stracenia, zagrał odważnie i najlepiej jak w tej chwili potrafi - ocenia młody libero śląskiej ekipy.
Podopieczni Lorenzo Bernardiego pokonali drużynę Tytanu AZS Częstochowa 3:1 i przed meczem rewanżowym są faworytem do wyjazdu do Rzeszowa.
- Przegrany set nie jest dla nas problemem. W sobotę zagramy o zwycięstwo i awans. Wprawdzie polegliśmy już w Częstochowie w tym sezonie, ale to już nie te czasy, nie ta forma - zapewnia Bartosz Sufa.