PP: ZAKSA za mocna dla gospodarzy - relacja z meczu Delecta Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Po zwycięstwie 3:1 na własnym parkiecie ZAKSA przyjechała do Bydgoszczy po kolejne zwycięstwo, dające awans do półfinału Pucharu Polski. To im się udało, chociaż przez pierwsze trzy sety walka była bardzo zacięta.

Joanna Sikora
Joanna Sikora

Mecz od początku seta był wyrównany. Rozgrywający obu zespołów od razu korzystali ze swoich środkowych. W ataku pomylił się Dawid Konarski, ale chwilę potem zablokowany został Antonin Rouzier. Dobrze prezentował się Marcin Wika. Siatkarze obu ekip zacięcie walczyli o każdy punkt. Na boisku nie radził sobie atakujący z grodu nad Brdą. Pojedynczym blokiem popisał się Wojciech Jurkiewicz. ZAKSA cały czas utrzymywała punkt przewagi nad przeciwnikiem (15:16). Błąd po stronie gości i zatrzymanie Rouziera dało bydgoszczanom 2-punktową przewagę. ZAKSA nie zamierzała jednak odpuszczać i szybko zremisowała. W samej końcówce francuski atakujący popisał się asem serwisowym (22:24). Piłkę w aut posłał przyjmujący kędzierzyńskiej ekipy i kibice byli świadkami zaciętej końcówki. Piłkę blok-aut zaatakował Rouzier i tym samym goście zwyciężyli w tej odsłonie do 24.

Bydgoszczanie podrażnieni porażką w pierwszej partii bardzo dobrze rozpoczęli kolejną - od prowadzenia 5:1. To skuteczne zagrywki Anttiego Siltali oraz szczelne bloki dały gospodarzom taką przewagę. Zatrzymanie Michała Ruciaka sprowadziło zespoły na pierwszą przerwę techniczną (8:3). Tak jak i w premierowym secie tak i w tym ZAKSA dobrze prezentowała się w obronie. Mimo fatalnego przyjęcia Delecta radziła sobie z kończeniem ataków. Efektowną obroną popisał się Michał Masny, lecz to nie przyniosło gospodarzom punktu. Po stronie ZAKSY skuteczni byli środkowi. Zmiana fińskiego przyjmującego okazała się udana, gdyż Siltala kończył większość piłek. O wiele lepiej na parkiecie prezentował się Konarski. Kędzierzynianie nie radzili sobie z serwisami rywala (22:16). Delecta pewnie zwyciężyła w tej odsłonie i tym samym doprowadziła do remisu.

W trzeciej odsłonie Delecta miała problemy ze skończeniem ataków. Prowadzenie co chwilę się zmieniało, bydgoszczanie natomiast starali się utrudnić przeciwnikowi przyjęcie. Tuż przed czasem technicznym ZAKSA ponownie odskoczyła na dwa oczka - 6:8. Po zablokowaniu Siltali prowadzenie przyjezdnych wzrosło. Kędzierzynianie skutecznie wykorzystywali kontry, lecz gospodarze nie zamierzali się poddawać. Cały czas jednak to podopieczni Krzysztofa Stelmacha byli na 2-punktowym prowadzeniu. Dopiero przed drugą przerwą techniczną Konarski doprowadził do remisu (15:15). Po czasie bydgoszczanie popełnili błąd i ponownie ZAKSA odskoczyła. Delecta miała problem z atakiem, lecz cały czas starała się odrabiać straty - 17:19. Niezawodny był Rouzier. Chwilę potem błędy bydgoszczan zaczęły się kumulować, przez co nie byli oni w stanie nawiązać wyrównanej walki (20:23). Ambitni siatkarze z Bydgoszczy chcieli jednak odwrócić swoją sytuację i z całych sił walczyli o każdą piłkę. Nie starczyło to jednak na ZAKSĘ, która zwyciężając w tej odsłonie przypieczętowała awans do półfinału Pucharu Polski.

Szkoleniowiec ZAKSY od początku czwartego seta wprowadził dużo zmian. Pojawił się m.in. Juri Popelka, który niedawno zasilił szeregi lidera PlsuLigi. Bydgoszczanie podłamani porażką w trzecim secie nie potrafili już walczyć tak ambitnie, popełniając dużo błędów. Goście natomiast grali pewnie i wykorzystywali wszystkie możliwe kontry. Przewaga, jaką mieli siatkarze Krzysztofa Stelmacha była na tyle duża, że spokojnie kontrolowali oni sytuację na boisku. Skutecznie grał Dominik Witczak. Ten set wyraźnie należał do ZAKSY - 14:25.

Delecta Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (24:26, 25:18, 23:25, 14:25)

Delecta: Wika, Wrona, Masny, Konarski, Antiga, Jurkiewicz, Dębiec (libero) oraz Siltala, Lipiński, Cerven, Owczarz

ZAKSA: Rouzier, Kapelus , Zagumny, Kaźmierczak, Ruciak, Gladyr, Gacek (libero) oraz Pilarz, Warda, Popelka, Witczak

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×