Łukasz Żygadło: Grałem z usztywnionym i zabandażowanym kciukiem (wideo)

Nasz reprezentacyjny rozgrywający, mimo kontuzji, poprowadził swój klub do zdecydowanego zwycięstwa nad ekipą z Belgradu. Podopieczni Radostina Stojczewa mają już zapewniony udział w fazie play-off Ligi Mistrzów.

Marek Knopik
Marek Knopik

W grupie C, w której rywalizuje również ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, doszło do spotkania pomiędzy Trentino PlanetWin 365 a Partizanem Belgrad. Pojedynek zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy, którzy nie oddali rywalom nawet jednego seta.

- Z punktu widzenia pozycji w tabeli pojedynek z Partizanem Belgrad był dla nas bardzo ważny. Przystąpiliśmy więc do tego meczu bardzo skoncentrowani, chcąc narzucić rywalom od samego początku swój styl gry. Tak też ta potyczka wyglądała. Zagraliśmy bardzo dobrze w ataku, a w szczególności na środku siatki. Birarelli zanotował 100-procentową skuteczność, zaś Djuric 91-procentową - mówi portalowi SportoweFakty.pl Łukasz Żygadło, rozgrywający reprezentacji Polski oraz Trentino PlanetWin 365.

Polak, mimo kontuzji ręki, wystąpił w tym spotkaniu w pełnym wymiarze. Jak sam podkreśla, jest z tego powodu bardzo zadowolony.

- Grałem z usztywnionym i zabandażowanym kciukiem. Mam założone 7 szwów od strony wewnętrznej. Bardzo się cieszę, że mimo to mogłem wystąpić w tym meczu i szwy nie przeszkadzały mi w rozegraniu. W ciągu najbliższego tygodnia powinienem już dojść do pełnej dyspozycji - przyznaje Łukasz Żygadło.

Po tym zwycięstwie klubowi mistrzowie świata prowadzą w tabeli grupy C siatkarskiej Ligi Mistrzów, wyprzedzając ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Obie ekipy zapewniły już sobie udział w dalszej części rozgrywek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×