Sopocianki cieszyły się grą - komentarze po meczu Atom Trefl Sopot - Aluprof Bielsko-Biała

W pierwszym spotkaniu półfinałowym Pucharu Polski bez straty seta zwyciężyły siatkarki z Sopotu. Na pomeczowej konferencji prasowej trenerzy obu ekip przyznali, że wygrał zespół lepszy. Nie omieszkali jednak podkreślić, iż w drugiej partii bielszczanki miały sporą szansę na zwycięstwo.

Karolina Ciaszkiewicz (kapitan Aluprofu Bielsko-Biała): Gratuluję zespołowi z Sopotu zwycięstwa i życzę powodzenia w jutrzejszym finale. Słabiej zagraliśmy dzisiaj w ataku. Trener uświadamiał nas na przedmeczowej odprawie, że to będzie mecz zagrywki. Rzeczywiście taki był. Sopot bardzo dobrze wykonywał ten element. Odrzucił nas od siatki, przez co miałyśmy problem w ataku. Jeszcze raz gratuluję. Nam pozostaje teraz skupić się na rozgrywkach ligowych i Pucharze CEV.

Izabela Bełcik (kapitan Atomu Trefla Sopot): Nie pozostaje mi nic innego, jak podziękować za gratulacje. Cieszymy się bardzo z tego, że jesteśmy w finale, że możemy zagrać ten wielki finał. Po to tutaj przyjechaliśmy. Jutro będziemy, mam nadzieję, walczyć o każdą piłkę, tak jak dziś. Mam nadzieję, że było widać na boisku, iż gra sprawia nam przyjemność.

Mariusz Wiktorowicz (trener Aluprofu Bielsko-Biała): Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Sopotu. Wygrał w dniu dzisiejszym zespół lepszy. Jeżeli chodzi o stronę czysto taktyczną, to rywal zagrał tak, jak się tego spodziewaliśmy. Zawodniczki, które grały na rozegraniu, to wiedzieliśmy mniej więcej, gdzie ta piłka będzie szła. Zabrakło nam, tak jak Karolina powiedziała, zagrywki, oraz przede wszystkim ataku z wysokiej piłki. Byliśmy lepsi jeśli chodzi o pozytywne przyjęcie, 57 do 48 procent, po złym dograniu, zwłaszcza w kontrach, gorzej zagraliśmy z tej wysokiej piłki. Na przyzwoitym procencie w moim zespole zagrały Asia Frąckowiak i Sylwia Pelc. Przy takim przyjęciu tych zawodniczek, tego ataku brakło. Zespół z Sopotu miał więcej zawodniczek, które kończyły trudne piłki. Szkoda drugiego seta, za szybko traciliśmy te punkty. W trzecim secie była jeszcze szansa, mimo iż przegrywaliśmy dość dużą różnicą, to udało się doprowadzić do remisu 9:9. Nie udało się, niestety. Jeszcze raz gratulacje. Nam pozostaje Puchar CEV i liga.

Alessandro Chiappini (trener Atomu Trefla Sopot): Dobry wieczór. Dziękuję za gratulacje. Powiedziałem przed meczem moim zawodniczkom, żeby zagrały na luzie, cieszyły się grą. Dzisiaj zagraliśmy bardzo dobrze. Nie pozwoliliśmy na zbyt wiele Karolinie Ciaszkiewicz i Natalii Bamber. Dobrze rozpoczęliśmy. Bardzo dobrze po stronie rywala zagrała Joanna Frąckowiak, zwłaszcza w bloku. W bardzo ważnych momentach byliśmy jednak lepsi od Bielska. W końcówce drugiego seta odrobiliśmy sporą stratę. Fajnie, że to spotkanie zakończyło się dość szybko, w trzech setach, bo jutro czeka nas bardzo ważny dzień, bardzo ważny mecz.

Komentarze (3)
avatar
chieri
28.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niech się cieszą grą i w sobotę :) to może nam zagwarantować, że finał będzie stał na bardzo fajnym poziomie. sopocianki będą miały tę przewagę, że na parkiecie spędziły tylko trzy sety 
avatar
steffen
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aluprof nie miał dziś zbyt wielu argumentów, wystarczyło że Atom trzymał poziom i przeciwniczki były bez szans. 
maro
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czegoś nie rozumie, skąd te wysokie piłki skoro było lepsze przyjęcie w Aluprofie. jeśli sie ma lepsze przyjęcie to sie gra szybko i skutecznie. koniec kropka