Rezultat 0:3 w pierwszej chwili na myśl może przywodzić sobotnie spotkania PlusLigi, jednak w Maceracie było o wiele ciekawiej niż na polskich boiskach. Podopieczni Antonio Giulianiego podejmowali bowiem lidera z Trydentu i choć ulegli w trzech partiach, to emocji nie brakowało. Pierwszą odsłonę, co prawda, zaczęli kiepsko (3-8), zatrzymując się głównie na bloku Itasu (6-0 w tym elemencie w całym secie dla gości), ale powoli zaczęli odrabiać straty. Wyraźny sygnał dał Omrcen trzema asami serwisowymi z rzędu (5-2 w tym elemencie dla Lube tylko w pierwszym secie). Blok Birarelliego przesądził jednak o wygranej Trento. Gra na przewagi w końcówce pobudziła gospodarzy na tyle, że niemal przez całą kolejną partię udawało im się być na prowadzeniu. Gdy wydawało się, że pewnie zmierzają ku zwycięstwu (24:21), sprawy w swoje ręce wziął Juantorena, a dzieła dokończył blok Burgsthalera i autowy atak Savaniego. Mimo takiego obrotu drugiego seta siatkarze Lube zostawiali serce na parkiecie również w kolejnym, ale rywale okazali się lepsi.
Polski rozgrywający ekipy z Trydentu Łukasz Żygadło tę zaciętą konfrontację oglądał z kwadratu dla rezerwowych. "Zaliczył" tylko króciutki epizod na parkiecie w pierwszej odsłonie.
Lube Banca Marche Macerata - Itas Diatec Trentino 0:3 (24:26, 24:26, 20:25)
***
Nie najgorsze, choć ponownie przegrane 0:3, spotkanie mają za sobą zawodnicy CMC Rawenny. Przez cały mecz starali się nie tracić wiele do gospodarzy pojedynku, jednak zawsze byli o krok za nimi - wbrew ostatecznym wynikom setów największy dystans na przestrzeni odsłony dzielił podopiecznych Antonio Babiniego od rywali w partii numer dwa. Oba zespoły miały podobną siłę rażenia w ataku (52 proc. Brianza, 51 proc. Rawenna), jednak pewniejsze przyjęcie, skuteczniejszą zagrywkę i blok miała ekipa Emanuele Zaniniego.
Piotr Gruszka w tym pojedynku pojawił się na boisku na dłużej, ale i w innej roli niż dotychczas w barwach CMC - jako przyjmujący. Co prawda, w pierwszej i drugiej partii wchodził jedynie na zmiany, ale trzecią rozegrał już w podstawowej szóstce. W sumie zdobył 7 punktów: sześć atakiem przy 75-proc. skuteczności i jeden blokiem. Przyjmował zagrywki rywali czternastokrotnie, notując 71 proc. przyjęcia pozytywnego i 50 proc. perfekcyjnego.
Acqua Paradiso Monza Brianza - CMC Rawenna 3:0 (25:22, 25:23, 25:22)
***
Andreoli Latina znów zaskoczyła. Tydzień wcześniej wróciła na tarczy z Werony, a po meczu 4. kolejki rundy rewanżowej z tarczą opuszczała własną halę. Po pięciosetowym pojedynku i tie-breaku, jaki raczej nie śnił się gościom, podopieczni Silvano Prandiego ograli trzecią w tabeli Bre Bancę Lannutti. Co prawda, zespół z Cuneo przyjechał osłabiony brakiem Grbicia i Mastrangelo, ale gospodarzom również brakło ważnego elementu - nie grał bowiem Hardy-Dessources. Każdą odsłonę lepiej zaczynała drużyna Andreoli, ale o ile przez inauguracyjną utrzymywała prowadzenie, o tyle drugą szybko na swoją korzyść odwrócili goście. Sinusoidalna trzecia dała przewagę 2:1 w setach Bre Bance, ale czwarta była niemal odzwierciedleniem pierwszej. Natomiast tie-break nie pozostawił złudzeń, która ekipa była lepsza w całym spotkaniu. Kluczem do zwycięstwa Latiny okazało się nieco stabilniejsze przyjęcie, pozwalające skuteczniej wyprowadzać ataki, szczelniejszy blok oraz... Jakub Jarosz.
Polski atakujący w pojedynku z Cuneo okazał się skuteczniejszy nawet od swojego vis-a-vis Vissotto i został wybrany MVP spotkania. Zawodnik Andreoli Latiny po lekkim spadku skuteczności w poprzednim meczu, w niedzielę atakował z 59-proc. efektywnością, zdobywając tym elementem 22 z 29 punktów. Cztery oczka dołożył serwisem, a pozostałe trzy blokiem. W końcu Jarosz był nie tylko najefektywniej punktującym w swoim zespole, ale poprowadził go do zwycięstwa i został za to wyróżniony.
Andreoli Latina - Bre Banca Lannutti Cuneo 3:2 (25:19, 23:25, 22:25, 25:18, 15:8)
***
W pozostałych spotkaniach ciekawa potyczka odbyła się w San Giustino, gdzie by wygrać, sporo potu musieli zostawić siatkarze Sisleya. Niespodziewanie z zerowym dorobkiem punktowym 17. kolejkę spotkań zakończyła Casa Modena, która uległa w Piacenzie, choć nieco mniej boleśnie jak tydzień wcześniej Macerata.
Wyniki pozostałych spotkań 4. kolejki rundy rewanżowej Serie A1:
Energy Resources San Giustino - Sisley Belluno 2:3 (25:20, 17:25, 25:27, 25:23, 14:16)
Copra Elior Piacenza - Casa Modena 3:1 (25:23, 19:25, 27:25, 25:18)
M. Roma Volley - Tonno Callipo Vibo Valentia 3:0 (25:23, 25:20, 25:23)
Fidia Padwa - Marmi Lanza Werona 3:0 (25:22, 25:20, 25:12)
M. | Zespół | Punkty | Mecze | Sety |
---|---|---|---|---|
1. | Itas Diatec Trentino | 44 | 15:2 | 48:14 |
2. | Lube Banca Marche Macerata | 38 | 14:3 | 44:21 |
3. | Bre Banca Lannutti Cuneo | 37 | 12:5 | 46:27 |
4. | Casa Modena | 32 | 12:5 | 40:27 |
5. | Acqua Paradiso Monza Brianza | 30 | 11:6 | 36:30 |
6. | Sisley Belluno | 27 | 8:9 | 36:31 |
7. | M. Roma Volley | 23 | 8:9 | 30:35 |
8. | Marmi Lanza Werona | 22 | 7:10 | 30:39 |
9. | Andreoli Latina | 21 | 7:10 | 31:38 |
10. | Tonno Callipo Vibo Valentia | 20 | 7:10 | 28:37 |
11. | Copra Elior Piacenza | 20 | 6:11 | 28:39 |
12. | Fidia Padwa | 18 | 5:12 | 26:39 |
13. | Energy Resources San Giustino | 16 | 5:12 | 28:45 |
14. | CMC Rawenna | 9 | 2:15 | 17:46 |