Pierwszy krok zrobiony - relacja z meczu Impel Gwardia Wrocław - VFM Franches-Montagne

Bez straty seta pokonały szwajcarską drużynę VFM Franches-Montagnes siatkarki Impel Gwardii Wrocław w pierwszym meczu 1/8 Pucharu Challenge. Jednak wynik może być zwodniczy, ponieważ Szwajcarki pokazały w tym spotkaniu, że nie można ich lekceważyć przed pojedynkiem rewanżowym.

Impel Gwardia Wrocław wyszła na to spotkanie z powracającą po kontuzji Katarzyną Jaszewską w pierwszym składzie. W kwadracie dla rezerwowych pojawiła się również po raz pierwszy w tym sezonie Bogumiła Pyziołek. Zabrakło jednak Aleksandry Folty, która wspomagała swoje koleżanki z trybun, podpierając się kulami. Zapewne przez dłuższy czas kibice Impel Gwardii nie ujrzą jej w koszulce swojego zespołu.

Początek meczu to kilka ładnych, dłuższych akcji po obu stronach siatki. Jednak minimalną przewagę utrzymywały Gwardzistki. Na pierwszej przerwie technicznej wynosiła ona zaledwie jedno oczko. W drugiej fazie seta nadal trwała walka punkt za punkt. Momentami różnica wynosiła maksymalnie dwa oczka (14:12, 15:13), na większą przewagę Szwajcarki nie dały odskoczyć wrocławiankom. Druga przerwa techniczna to nadal dwa punkty przewagi Polek 16:14. Po powrocie na parkiet kiwką próbowała zagrać Taryn Robertson, ale czujnie zachowała się Dominika Sobolska, która zablokowała rozgrywającą przyjezdnych. Chwilę później w przyjęciu pogubiły się Szwajcarki i Impel Gwardia odskoczyła na znaczne prowadzenie 19:14. Trener VFM Franches-Montagnes, Florian Steingruber dwukrotnie wziął czas na żądanie, ale nic to nie dało, bo swoją zagrywką przyjezdne demolowała Jaszewska. Seria jej zagrywek zakończyła się przy stanie 20:15. Od tego momentu przewaga Polek zaczęła topnieć. Po skutecznym ataku Juliane Piggott na tablicy wyników widniał rezultat 21:19. Trener Rafał Błaszczyk zmuszony był w tym momencie wziąć już drugi czas, jednak nadal nieskutecznie grały Gwardzistki. Gdy po ataku z drugiej linii Katarzyny Mroczkowskiej piłka wróciła na stronę Polek zrobiło się 22:21. Na szczęście dla siatkarek Impel Gwardii, nie dały sobie one wydrzeć już zwycięstwa w tej partii i wykorzystując drugiego setbola po ataku Arielle Wilson wygrały tę odsłonę 25:22.

Na początku drugiej partii po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie wyszły Szwajcarki (3:2, 4:3). Jednak dominacja VFM Franches-Montagnes nie trwała długo, gdyż po efektownym bloku Wilson wynik seta wynosił 6:4. Dwa punkty przewagi utrzymały się również na pierwszej przerwie technicznej. Po powrocie na boisko pięknym, pojedynczym blokiem popisała się Sobolska i przewaga Impel Gwardii wzrosła do 3 punktów (11:8). Taki stan utrzymał się do drugiej przerwy technicznej (16:13). Po dość kontrowersyjnej decyzji sędziego i przyznaniu punktu Szwajcarkom bezpośrednio z zagrywki Taryn Sciarini przewaga Polek stopniała do jednego punktu (20:19), a chwilę później już był remis (20:20) po złym przyjęciu Gwardzistek. Szybko w tym momencie zareagował Rafał Błaszczyk, biorąc czas na żądanie. W końcówce rozgorzała walka punkt za punkt, ale to Impel Gwardii udało się po ataku Jaszewskiej mieć dwie piłki setowe przy stanie 24:22. Nie udało się jednak żadnej z tych szans wykorzystać i potrzebna była gra na przewagi, którą wrocławianki zakończyły już przy pierwszej nadarzającej się okazji. Po ataku Jaszewskiej Polki zakończyły tą partię przy wyniku 26:24.

Trzecią odsłonę Gwardzistki nie rozpoczęły najlepiej. Przy wyniku 5:2 na korzyść VFM Franches-Montagnes Rafał Błaszczyk wziął czas. Na niewiele się to jednak zdało, bo Szwajcarki na pierwszej przerwie technicznej prowadziły czterema oczkami (8:4). Tak znacząca dominacja przyjezdnych nie trwała jednak długo. Gdy na zagrywkę poszła Sobolska i z lewego ataku pomyliła się zawodniczka gości, Impel Gwardia doprowadziła do remisu, a chwilę później wyszła na minimalne prowadzenie (12:11). Gra Polek z każdą piłką w tej odsłonie zaczęła się układać, a dodatkowo siatkarki VFM Franches-Montagnes popełniały własne błędy. Po ataku w taśmę jednej ze Szwajcarek zawodniczki zeszły na drugą przerwę techniczną przy wyniku 16:13 na korzyść Impel Gwardii. Przewaga wrocławianek jednak dość szybko została zniwelowana, ponieważ Szwajcarki zdołały doprowadzić do remisu po 16. Gra w końcówce tej partii oscylowała blisko remisu, jednak to Gwardzistki posiadały minimalną przewagę (22:20), którą utrzymały do stanu 24:22. Jeszcze przy pierwszej piłce meczowej przyjezdne zdołały się obronić, ale przy drugiej Whitney Dosty zaatakowała w taśmę, czym zakończyła tę partię przy stanie 25:23 i cały mecz przy wyniku 3:0.

Rewanż 1/8 Pucharu Challenge pomiędzy VFM Franches-Montagnes a Impel Gwardią Wrocław zaplanowano na 9.02.2012 roku o godzinie 20. W wypadku wygranej wrocławianek to one awansują do dalszego etapu rozgrywek, w przypadku triumfu Szwajcarek rozegrany zostanie tzw. "złoty set".

Impel Gwardia Wrocław - VFM Franches-Montagne 3:0 (25:22, 26:24, 25:23)

Gwardia:
Wilson, Mroczkowska, Czypiruk, Jaszewska, Haładyn, Sobolska, Krzos (libero) oraz Pyziołek, Medyńska.

VFM: Dosty, Barry, Pestole, Piggott, Price, Robertson, Pauli (libero) oraz Dalliard, Sciarini, Huberli.

Sędziowie: Jorg Kellenberger (Niemcy), Helena Geldof (Holandia).

Komentarze (1)
mcaga
31.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo. Awans do ćwierćfinału Challenge Cup byłby z pewnością dla Gwardii ogromnym sukcesem. Zacięte sety pokazują, że faktycznie z rywalem trzeba się liczyć, zwłaszcza, że rewanż gra u siebie.