Trener Impel Gwardii Wrocław chciałby zagrać z zespołem BKS-u Aluprof

Bardzo wyrównana jest tegoroczna stawka zespołów walczących w tym sezonie w dolnej części tabeli PlusLigi Kobiet. Do końca ważą się losy większości drużyn. Ekipa Impel Gwardii Wrocław po sobotniej wygranej z zespołem z Dąbrowy Górniczej celuje coraz bardziej w 6. miejsce i zespół BKS-u Aluprof Bielsko-Biała w fazie play-off.

Szkoleniowiec Impel Gwardii Wrocław, Rafał Błaszczyk nie ukrywał zadowolenia po ostatniej wygranej swojego zespołu z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Podkreślił również, że wygrana z tak klasowym zespołem jest dla całej drużyny szczególnym wydarzeniem. - Chcieliśmy we Wrocławiu zagrać dobry mecz, zdobyć punkty i ten cel osiągnęliśmy. Na pewno ta sytuacja po pucharze, kiedy drużyna Dąbrowy walczyła bardzo dzielnie, troszkę się odbija na sytuacji kadrowej. My postawiliśmy warunki takie, jakie musieliśmy postawić, będąc w sytuacji, kiedy nasze losy jeszcze się ważą. Wykorzystaliśmy ten moment i wygraliśmy. Z tego się bardzo cieszę, bo zwycięstwa w zespołem Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza są dla nas zawsze dużym osiągnięciem. Są one po prostu bardzo cenne - podsumował szkoleniowiec.

Runda zasadnicza tegorocznego sezonu PlusLigi Kobiet zbliża się do końca. Do rozegrania została zaledwie jedna kolejka. Rafał Błaszczyk otwarcie, nie pierwszy raz zdradził o co walczy jego zespół i przyznał, że w przyszłych dniach drużynę czekają nowe problemy, związane z podróżami i grą co dwa dni. - My cały czas walczymy o 6. miejsce. Oczywiście ono nie zależy tylko od nas, bo punkt przewagi przed tą kolejką miał nad nami zespół Budowlanych Łódź, a my pragniemy ten punkt nadrobić. Mieliśmy na to dwie szansę, ale jednocześnie musimy liczyć na potknięcie tej drużyny. My swoje zrobiliśmy i pozostaje nam czekać na wynik Budowlanych. Na pewno walka będzie się toczyła do ostatniej kolejki. My jedziemy za tydzień do Piły, a nie jesteśmy w łatwej sytuacji, ponieważ w czwartek, pomimo naszych próśb niejednokrotnych, zespół ze Szwajcarii nie zgodził się na zmianę terminu. Dlatego już w czwartek jedziemy do Szwajcarii, a w sobotę gramy mecz w Pile. Sytuacja jest dość trudna, ale my w tym sezonie jak widać jesteśmy od trudnych sytuacji. Chcemy do końca walczyć i jeżeli uda się takie miejsce zająć, będziemy bardzo szczęśliwi, jednak jeśli nie, to z każdej pozycji będziemy starali się grać jak najlepiej - powiedział.

Trener wrocławianek zdecydował się już na tym etapie przeanalizować na kogo lepiej trafić w fazie play-off. Jego zdaniem takim "wymarzonym" przeciwnikiem wydaje się drużyna BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, mimo że bielszczanki dwukrotnie pokonały Gwardzistki w rundzie zasadniczej 3:2. - Każdy się na pewno zastanawia nad tym z kim lepiej grać w play-offach. Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że lepiej by było nie grać z siatkarkami z Muszyny czy Sopotu. W pierwszej rundzie chyba drużyna z Bielska-Białej byłaby najlepszym przeciwnikiem dla nas. Chociaż jest to oczywiście zespół bardzo trudny, co udowodniły w ostatnim meczu pucharowym. Jeżeli rzeczywiście by nam się udało zająć szóste miejsce to faktycznie takie szanse mamy zagrać z tą drużyną w play-off. Myślę jednak, że nie jest to takie ważne, bo nawet startując z ósmego miejsca też będziemy starali się grać jak najlepiej i będziemy walczyć. W meczu z Tauronem MKS już było widać, że nasz zespół wraca do tych kształtów, jakie miał przybrać przed sezonem. Na pewno inaczej się gra z Katarzyną Jaszewską, która jest w miarę dobrej dyspozycji niż bez niej w ogóle. W tym przypadku można mówić, że ta wartość do naszego zespołu jest dodana - zakończył Rafał Błaszczyk.

Źródło artykułu: