Freddie Winters i Dallas Soonias opowiadają o życiu w Rosji

W zeszłym sezonie siatkarze Jarosławia Jarosławicz osiągnęli zamierzony cel i zajęli bezpieczne dziewiąte miejsce, które gwarantowało im pozostanie Superlidze w najwyższej klasie rozgrywkowej. W drugiej części sezonu w dole tabeli był straszny ścisk. Na przykład spadkowicz Dynamo Jantar Kaliningrad, który zakończył sezon na jedenastej pozycji, gdyby wygrał ostatni pojedynek, mogłoby awansować na siódmą lokatę.

Kanadyjczyk Frederick Winters przed sezonem 2007/2008 podjął wyzwanie i przyjechał praktycznie w nieznane. Siatkarz pokazał, że lubi podejmować ryzyko, bo zanim przyjechał do Rosji, grał w lidze koreańskiej w zespole LIG Insurance. Przez rok zdążył dobrze poznać stolicę obwodu jarosławskiego i ma bardzo dobre zdanie o tym mieście. - Jarosław jest bardzo pięknym miastem, które liczy 600 tys. mieszkańców i ma fajną historię siatkarską. Do Moskwy jest 250 kilometrów, ale droga, którą się jedzie, jest bardzo wąska. Jest tutaj wiele uniwersytetów i wielu ludzi zna angielski, co jest dla mnie sporym ułatwieniem - mówił specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Freddie Winters. Przyjmujący dorzucił od razu, że został pozytywnie zaskoczony. - Przyjeżdżając tutaj liczyłem, że zima będzie mroźna, ale tak nie jest. Maksymalna temperatura jaką widziałem, to było w nocy - minus 15 stopni, a w dzień minus dziesięć. Za to jednak zima jest bardzo długa, zaczyna się już w październiku i trwa do marca. Zawsze czekałem na słońce, ale ono nigdy nie nadchodziło - opowiada Winters.

Do Jarosławia w tym sezonie przeprowadzi się również rodak Wintersa - Dallas Soonias. Podstawowy atakujący reprezentacji Kanady występował w sezonie 2006/2007 na polskich parkietach. Razem z kolegami z Jadaru Radom próbował podbić Polską Ligę Siatkówki. Radomianie osiągnęli wtedy swój cel. Utrzymali się w PLS, a w klasyfikacji generalnej zajęli siódmą pozycję. Jednak Dallas mimo swoich bardzo dobrych warunków fizycznych - 202 centymetrów wzrostu i niezłej skoczności - 362 uchodził za zawodnika, który nie w pełni wykorzystywał swój potencjał. Teraz Kanadyjczyk będzie grał w Jarosławiu Jarosławicz i bardzo się cieszy, że dostał się do tak mocnej ligi. - Słyszałem, że liga rosyjska cały czas staje się silniejsza. Ja natomiast zawsze chcę grać w jak najlepszych zespołach. W Rosji będę miał możliwość gry z najlepszymi i przez to co mecz będę zmuszony do gry na swoim najlepszym poziomie - powiedział nowy nabytek Jarosławia Jarosławicz Dallas Soonias. Jak sam przyznaje, nie wie, czego może się spodziewać po nadchodzącym sezonie. Pojechał w zupełne nieznane. - Naprawdę nie wiem, czego mogę się spodziewać po nadchodzącym sezonie. Zdaję sobie sprawę, że w Rosji czeka mnie zupełnie inne życie niż w Kanadzie. Mam jednak nadzieję, że szybko się do tego przystosuje i pomogę mojemu zespołowi - kontynuował reprezentant Kanady.

W rosyjskiej Superlidze panuje ogromna dysproporcja pomiędzy klubami. Jasne jest, że ten, kto ma więcej pieniędzy dyktuje warunki i może sobie pozwolić na wiele. Zespoły rozwijające się próbują gonić te lepsze. - Mógłbym wiele powiedzieć o różnicach, które występują pomiędzy klubami. W Rosji jest tak, że niektóre mają niezłe hale, dobry sprzęt i na spotkania latają samolotami. Niektóre zaś tego nie mają i na mecze podróżują przeważnie autobusami. Atmosfera na meczach jest dobra. My mamy najmniejszą halę, ale za to świetnych entuzjastycznych kibiców - uważa Freddie Winters.

Dwudziestopięcioletni przyjmujący reprezentacji Kanady cieszy się, że ponownie w zespole będzie miał kolegę z reprezentacji. W Jarosławiu bardzo wysoko cenią sobie umiejętności siatkarzy znad Oceanu Spokojnego. W zeszłym sezonie oprócz Fredericka Wintersa w zespole występował Steve Brinkman. - Fajnie, że do zespołu dołączył Dallas. Będzie to na pewno fajne przeżycie. W zeszłym roku pół sezonu grałem z Kanadyjczykiem Steve'm Brinkmanem. Do naszego zespołu doszło jeszcze kilku siatkarzy i naprawdę z niecierpliwością czekam na początek sezonu. Mam nadzieję, że zrobimy razem spory postęp. Myślę, że będziemy mogli powalczyć o piątą pozycję, a dzięki temu dostaniemy się do europejskich pucharów. Chciałbym grać jeszcze lepiej. Muszę poprawić skuteczność ataku i grę w bloku - dodał Winters.

Dallas Soonias przyznał się, że przed podpisaniem kontraktu długo rozmawiał ze swoim partnerem z kadry. Jak widać, rozmowy przyniosły pozytywny efekt, bo w przeciwnym razie dwudziestoczteroletni atakujący nie zdecydowałby się na parafowanie umowy z rosyjskim zespołem. - Rozmawiałem trochę z Freddim o zespole. Dzięki temu, że będę miał kolegę z reprezentacji powinno być mi trochę łatwiej. Nie sądzę, aby bariera językowa była nie do przejścia. Planuję wziąć lekcje rosyjskiego, ale trener Roberto Serniotti mówi po francusku, a ja grałem tam, więc możemy porozumiewać się również w tym języku - przyznał Dallas Soonias.

Mimo, że już Soonias już od dwóch sezonów nie gra w Polsce to nadal utrzymuje kontakt z kolegami. Jednak on sam nie uważa pobytu w Polsce za udany, ale jest zdania, że zdobył tu cenne doświadczenie. - Cały czas utrzymuję kontakty z kolegami z Polski. Niedawno rozmawiałem z Sebastianem Pęcherzem i z Igorem Yudinem. Okres spędzony w Polsce był dla mnie bardzo ciężki. Nie mogłem być z niego zadowolony, ale był dla mnie bardzo dobrą lekcją doświadczenia i pozwolił mi stać się lepszym zawodnikiem - mówi Dallas Soonias.

Siatkarze Jarosławia Jarosławicz w zeszłym sezonie grali trochę nierówno. Ostatnie ligowe zwycięstwo odnieśli podczas osiemnastej kolejki rozegranej 15 marca. Wtedy na własnym parkiecie pokonali Lokomotiw Biełgorod. W pozostałych czterech spotkaniach zdobyli zaledwie punkt. Jeśli pokusiliby się, o dwa zwycięstwa, to bez trudu wskoczyliby do szóstki i walczyli w play-off. Teraz pod wodzą nowego trenera Roberto Serniottiego będą chcieli zakwalifikować się do finałowej rozgrywki. - Z nowym trenerem rozmawiałem tylko chwilę, nie na temat oczekiwań w stosunku do następnego sezonu, a ogólnie o klubie i mieście. W zeszłym sezonie mieliśmy dobrą końcówkę. Do szóstego miejsca zabrakło nam czterech punktów. Generalnie wszystkie kluby były bardzo blisko siebie. Naszym celem było utrzymanie się w Superlidze i to nam się udało. Gdybyśmy wygrali dwa ostatnie spotkania, to mielibyśmy szanse na udział w play-off, ale później wszyscy zadowolili się tym utrzymaniem - zakończył Freddie Winters.

*Z Freddi Wintersem i Dallasem Sooniasem rozmawiał Jakub Brąszkiewicz.

Komentarze (0)