Korzystamy z potencjału całej drużyny - komentarze po meczu Lotos Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów

Lotos Trefl Gdańsk doznał szóstej porażki z rzędu w PlusLidze. Tym razem gdańszczanie nie dali rady Asseco Resovii Rzeszów. Rzeszowianie wygrali spotkanie rozgrywane w Trójmieście 3:1.

Karolina Biesik
Karolina Biesik

Maciej Dobrowolski (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): Bardzo się oczywiście cieszymy z trzech zdobytych punktów. Nie ukrywamy, że taki był nasz cel. Cieszą dwie wygrane końcówki w pierwszych dwóch setach. Kolejne partie były już jednostronnymi widowiskami, trzecia na korzyść Lotosu, czwarta zakończyła się naszym zwycięstwem. Patrząc na statystyki widać, że mecz był wyrównany w każdym elemencie. Jednakże to nasz cel został zrealizowany i teraz możemy się przygotowywać do kolejnego spotkania.

Grzegorz Łomacz (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): Gratuluję drużynie przeciwnej zwycięstwa. My na pewno jesteśmy rozczarowani, że pomimo walki nie udało nam się zdobyć punktu. Szczególnie pierwsze dwa sety były bardzo wyrównane. Przed nami jeszcze cztery mecze. Będziemy w nich walczyć o komplet punktów.

Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii Rzeszów): Ja mogę tylko powtórzyć to, co powiedział nasz kapitan. Pierwsze dwa sety bardzo wyrównane, trzeci i czwarty jednostronne na korzyść jednej i drugiej drużyny. Dla nas w tym meczu najważniejsze były trzy punkty. Przystąpiliśmy do tego spotkania w dość mocno zmienionym składzie. Chcieliśmy wykorzystać potencjał wszystkich zawodników. To się oczywiście wiąże z tym, że nasza gra jest trochę chimeryczna, ale szeroki skład w takich meczach jak z Fenerbahce Stambuł ma ogromne zalety. Warto podejmować takie ryzyko, żeby w meczach z teoretycznie lepszymi drużynami móc sięgać po wszystkich dwunastu zawodników.

Dariusz Luks (trener Lotosu Trefla Gdańsk): Na pewno cieszymy się, że w naszej drużynie coś drgnęło. Nawet statystyki pokazują, że zagraliśmy na podobnym poziomie co Resovia. Martwi nas sytuacja z pierwszego seta, gdzie popełniliśmy głupie błędy. Z takim zespołem jak Resovia, z taką liczbą błędów możemy sobie grać ewentualnie gdzieś nad morzem w plażówkę. Klasowość drużyny wychodzi właśnie w liczbie własnych błędów. Gratulują przeciwnikom zwycięstwa. My dalej musimy pracować. Dziś wygraliśmy seta, a w Olsztynie chcemy wygrać całe spotkanie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×