Dla ZAKSY ostatnie kilka spotkań nie było najlepszych. Drużyna Krzysztofa Stelmacha pożegnała się z Ligą Mistrzów i pozostało jej walczyć na ligowych parkietach. - Ten mecz był dla nas bardzo ważny, ponieważ mieliśmy szansę zdobyć punkty, które są istotne dla układu tabeli. Po dwóch, trzech przegranych spotkaniach, wygrana u siebie była nam potrzebna - powiedział po pojedynku Guillaume Samica.
Kędzierzynianom w powrocie do dobrej gry na pewno nie pomagają liczne urazy, które trapią zawodników. - Staraliśmy się robić w tym spotkaniu wszystko jak najlepiej potrafiliśmy, by wygrać. Jest to dla nas trudny moment, ponieważ trapią nas kontuzje i brak pewności siebie - wyjaśnił Francuz. - Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Będziemy starali się grać z meczu na mecz coraz lepiej - dodał.
Francuski przyjmujący podkreślał, że w tym momencie ważna jest dobra atmosfera w zespole, a nie zwalanie winy na poszczególnych zawodników. - Kiedy wygrywa drużyna, wszyscy wygrywają, a kiedy drużyna przegrywa, to również wszyscy przegrywają. Ważny jest dobry kontakt pomiędzy zawodnikami, trenerami i całym sztabem - powiedział Samica. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy maszynami, że mamy kłopoty i nie gramy najlepiej. Naszym zadaniem jest rozwiązanie tych problemów - dodał.
Zdaniem przyjmującego kłopoty ZAKSY powoli mijają i wszystko będzie toczyło się w dobrym kierunku. - Dzisiaj Rouzier zagrał na bardzo wysokim poziomie, Dominik grając na środku został MVP. Jest to dowód na to, że wszyscy chcemy by było lepiej - wyjaśnił. Sam Guillaume Samica nie jest w formie, w jakiej pamiętają go kibice z pierwszych meczach rozegranych w barwach ZAKSY. - Nie będę się tłumaczył, że mam problem z kostką lub z czymkolwiek innym. Po prostu nie jestem w dobrej formie, gram źle - powiedział przyjmujący. - Trener pomaga mi codziennie, stara się bym powoli wrócił do gry. Nie jest to dla mnie łatwy moment, ale staram się robić wszystko, by jak najszybciej powrócić do swojej dobrej dyspozycji - zakończył zawodnik.