Dominik Witczak: Mam nadzieję, że na środku zagram jak najmniej

ZAKSA w pojedynku z AZS-em Częstochowa zaprezentowała się o niebo lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach. Coraz pewniej na środku czuje się Dominik Witczak, przesunięty na tę pozycję ze względu na urazy kolegów. - Na boisku korzystam z rad kolegów i trenerów, którzy mówią mi jakie jest prawdopodobieństwo, że rywale zagrają tak a nie inaczej. Cała drużyna przyczynia się do tego, jak idzie mi gra na środku siatki - powiedział zawodnik.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

ZAKSA przed pojedynkiem z Tytanem AZS-em Częstochowa nie była w najlepszym nastroju, ponieważ ostatnie spotkania kędzierzynianie przegrali. Ponadto ekipa Krzysztofa Stelmacha zdawała sobie sprawę z tego, że do końca rundy zasadniczej jest już blisko, a wszystkie punkty są na wagę złota. - Czuliśmy ciśnienie. Jednak jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Musimy wygrywać - powiedział po meczu Dominik Witczak. - Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, ale odcięliśmy się od tego wszystkiego. Nie myśleliśmy o słabych spotkaniach. Na parkiet wyszliśmy skoncentrowani - dodał.

Kędzierzynianie po spotkaniu nie kryli zadowolenia. - Cieszy nas to, że przede wszystkim to, że udowodniliśmy sobie, iż potrafimy w ważnych meczach zdobywać komplet punktów. Mam nadzieję, że to będzie pierwszy krok do tego, by nasza gra była coraz lepsza - wyjaśnił zawodnik. - Widać było, że nawet jak przegrywaliśmy kilkoma punktami to dalej wierzyliśmy w zwycięstwo i robiliśmy wszystko, żeby wygrać. W naprawdę ważnych momentach w końcówkach potrafiliśmy wszystkie akcje zamienić na punkty dla nas - dodał atakujący, który został przesunięty na środek.

Dominik Witczak na środku siatki z każdym meczem radzi sobie coraz lepiej. - Mam nadzieję, że na środku zagram jak najmniej, ponieważ życzę kolegom szybkiego powrotu do zdrowia. Jest to potrzebne zarówno im, jak i całej drużynie - wyjaśnił. Przyznał, że to jak się prezentuje na parkiecie w dużej mierze jest zasługą reszty zespołu. - To nie jest tak, że tylko ja staram się załatać powstałą dziurę, robi to cała drużyna. Na boisku korzystam z rad kolegów i trenerów, którzy mówią mi jakie jest prawdopodobieństwo, że rywale zagrają tak a nie inaczej - dodał zawodnik.

W środowym pojedynku obecny środkowy wspomógł swój zespół bardzo mocną zagrywką. - Cieszy to, że mocnym serwisem trafialiśmy tam, gdzie sobie zaplanowaliśmy. Były też zagrywki taktyczne. Jesteśmy zadowoleni, że serwic nam siedział - tłumaczył. Grę Dominika Witczaka docenił komisarz zawodów, który uznał go najlepszym zawodnikiem spotkania. - Myślę, że statuetkę dostałem dlatego, iż nie grałem na swojej pozycji. Myślę, że jakby któryś z naszych środkowych zagrał tak jak ja, to tytułu MVP by nie dostał - powiedział. - Skrzydłowi też grali dzisiaj bardzo dobrze. Także wszyscy złożyli się na nasz sukces - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×