W obozie siedleckiej drużyny panują doskonałe nastroje. Nie może być inaczej, gdyż beniaminek w poprzedni weekend odniósł bardzo ważne zwycięstwo. Wówczas siatkarze z Mazowsza w sposób zdecydowany pokonali Jokera Piła 3:0. Było to szczególnie ważne spotkanie dla czterech zawodników KPS-u, którzy jeszcze w poprzednim sezonie występowali w trykocie pilskiej drużyny (Mateusz Jasiński, Radosław Zbierski, Witold Chwastyniak i Jakub Kowalczyk - przy. red.). Wygrana ta pozwala zawodnikom z Siedlec realnie myśleć o zakwalifikowaniu się do pierwszej ósemki na zapleczu PlusLigi.
-Było to spotkanie o przysłowiowe sześć punktów. Muszę pochwalić swoją drużynę za ogromną wolę walki. Wydaje mi się, że również większe doświadczenie spowodowało naszą wygraną - analizuje Maciej Nowak, szkoleniowiec KPS-u Jadar Siedlce. - W pierwszym secie narzuciliśmy rywalom swój styl gry. Szybko uzyskaliśmy kilku punktową przewagę, którą dowieźliśmy do końca. Bardzo dobrze zagrywaliśmy, z czym przeciwnik miał wiele problemów - dodał trener beniaminka z Siedlec. Bardzo dobre zawody w siedleckiej ekipie rozegrał Mateusz Jasiński, który był motorem napędowym KPS-u w sobotnim pojedynku.
Mimo pewnego zwycięstwa w pierwszej odsłonie, w pozostałych dwóch siedlczanie musieli się sporo napocić, aby pokonać siatkarzy Jarosława Kubiaka. - Początek drugiego seta również był dla nas udany. Jednak z minuty na minutę drużyna z Piły zaczynała grać coraz lepiej. Doszło do wyrównanej końcówki, którą wygraliśmy do 23. Ostatni set był najbardziej dramatyczny. Początek tej partii należał do gospodarzy. Nie złożyliśmy jednak broni i w połowie tej odsłony odrobiliśmy straty. W końcówce popełniliśmy dwa proste błędy, które doprowadziły do gry na przewagi. Jednak moi zawodnicy wytrzymali ciśnienie i to my w sobotę triumfowaliśmy - dodał zadowolony Nowak. Było to 9. zwycięstwo ekipy z Mazowsza w tym sezonie. Dzięki wygranej siatkarze KPS-u Jadar Siedlce awansowali na 8. miejsce w rozgrywkach.
Można powiedzieć, że siedlczanie są obecnie kowalem własnego losu. Wyłącznie od nich samych zależy czy unikną trudnych spotkań o utrzymanie na zapleczu PlusLigi. - Wszystko jest w naszych rękach - podkreśla szkoleniowiec ekipy z Mazowsza. Siedlczanom do końca rundy zasadniczej pozostało 5. spotkań. Podopieczni Macieja Nowaka i Witolda Chwastyniaka zmierzą się w tym okresie między innymi z BBTS Bielsko-Biała, Stal AZS Nysa czy MKS MOS Interpromex Będzin. Dla beniaminka bardzo istotne będą mecze na własnym parkiecie, gdyż nie od dziś wiadomo, że siedlczanie o wiele lepiej spisują się we własnej hali.
Bardzo ważny dla KPS-u Jadar Siedlce będzie najbliższy pojedynek ze wspomnianą przed chwilą drużyną z Bielska-Białej. Zawodnicy Przemysława Michalczyka znajdują się w ostatnich tygodniach w katastrofalnej formie, co z pewnością będą chcieli wykorzystać siatkarze z Mazowsza. - Przed nami bardzo ważny mecz z Bielskiem. Musimy wygrać to spotkanie za trzy punkty, aby spokojnie zakwalifikować się do pierwszej ósemki i mieć spokojny byt, a potem powalczyć o coś więcej. Po tym zwycięstwie w Pile jest na to szansa - kończy Maciej Nowak. Ewentualne zwycięstwo nad zespołem BBTS znacznie przybliży beniaminka z Siedlec do zakończenia rundy zasadniczej w pierwszej ósemce.