Zadecydowało doświadczenie - komentarze po meczu Lotos Trefl Gdańsk -Tytan AZS Częstochowa

Lotos Trefl Gdańsk uległ drużynie Tytana AZS Częstochowa w 16.kolejce PlusLigi. Gdańszczanie pomimo szans na zdobycie punktu w sobotniej rywalizacji przegrali 1:3.

Karolina Biesik
Karolina Biesik

Dawid Murek (kapitan Tytana AZS Częstochowa): Cieszymy się, że udało nam się wygrać spotkanie. Patrząc przez pryzmat całego meczu, nie wyglądało to za dobrze w naszym wykonaniu. Może trochę odczuwamy już zmęczenie. Trudno jest ocenić czemu tak słabo zagraliśmy, ale wygraliśmy za trzy punkty i to jest najważniejsze. Tak naprawdę jedna, dwie piłki w zakończone na korzyść gospodarzy i moglibyśmy w tym momencie jeszcze grać to spotkanie. Koncentrujemy się już na następnym meczu. Przed nami ważne spotkanie z Francuzami. Miejmy nadzieję, że nasza gra będzie wyglądała lepiej.

Grzegorz Łomacz (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): Gratuluję drużynie przeciwnej zwycięstwa. My bardzo późno weszliśmy w ten mecz. Dwa pierwsze sety przegraliśmy bez historii. Dopiero w trzeciej partii zaczęliśmy lepiej grać. Szkoda, że w czwartym secie pomimo przewagi straciliśmy rytm. Nie udało nam się zdobyć żadnych punktów, a bardzo na nie liczyliśmy.

Marek Kardos (trener Tytana AZS Częstochowa): Przede wszystkim jestem szczęśliwy z wygrania za trzy punkty. Wiem, że jesteśmy zmęczeni, bo gramy praktycznie jedną siódemką. W ciągu dwóch tygodni rozegramy pięć spotkań, ale taki jest system rozgrywek. Wszystkie drużyny tak grają więc nie możemy narzekać. Trzeba się koncertować na każdym pojedynku w stu procentach. Moim zdaniem jedyne co przeważyło o wyniku jest liczba własnych błędów, szczególnie w końcówkach partii.

Dariusz Luks (trener Lotosu Trefla Gdańsk): Gratuluję zespołowi z Częstochowy zwycięstwa. Po dwóch wygranych setach przeciwnicy podali nam w trzecim rękę. Nie wykorzystaliśmy tego i nie doprowadziliśmy do tie-breaka. Szkoda tej końcówki w czwartej partii. Mieliśmy dużą szansę na wywalczenie punktu. Nasza drużyna ponownie miała problemy z zagrywką. Zrobiliśmy dziś aż 16 błędów w polu serwisowym. W niektórych elementach nawet przeważaliśmy, ale nie da się wygrać gdy popełnia się tyle własnych błędów. Ostatnio w Olsztynie pokazaliśmy dobrą zagrywkę. W meczu przeciwko Częstochowie nie potrafiliśmy tego powtórzyć. AZS wygrał również dzięki większemu doświadczeniu takich zawodników jak Dawid Murek, czy Krzysztof Gierczyński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×