- Chcemy zrezygnować z członu w nazwie zespołu, mianowicie słowa Gwardia. Chcemy usunąć ten wyraz. To jest naturalną konsekwencją tego, że jesteśmy właścicielami zespołu i spółki. Chcemy zrobić miejsce dla innego tytularnego sponsora. Mam nadzieję, że nasze zabiegi doprowadzą do tego, że takiego sponsora znajdziemy - powiedział Józef Biegaj, wiceprezes zarządu firmy Impel S.A., która jest właścicielem drużyny siatkarek Impel Gwardia Wrocław.
Aktualnie wrocławianki w PlusLidze Kobiet występują właśnie pod nazwą Impel Gwardia Wrocław. W przyszłym sezonie zespół będzie się już jednak nazywał inaczej. - Wiemy, że tradycyjnie i odruchowo określa się nasz zespół jako Gwardia. Nie mamy zamiaru z tym walczyć. Z czasem się wszyscy przyzwyczają. Nazwę chcemy zmienić w taki sposób, aby nie tracić tych wartości, które z Gwardią zawsze były kojarzone. Chcielibyśmy się skoncentrować na tym, co było piękne dla klubu Gwardia. Głównie myślę tu o wielu sukcesach - dodaje Biegaj.
Zmiana nazwy ma iść w parze ze wzmocnieniem składu drużyny z Wrocławia. - Jesteśmy w żeńskiej siatkówce pierwszym, prywatnym zespołem w kraju. W związku z tym przecieramy te szlaki. Impel jest firmą od wielu lat znaną z tego, że podejmuje nowe, trudne wyzwania. Jako firma rozwija się w sposób dynamiczny. Ten zespół wymaga zmian, które wpłyną korzystnie na jego jakość. Po tym trudnym sezonie należy coś zmienić, aby nowy zespół z nową świadomością przystąpił do rozgrywek w przyszłym sezonie. Na pewno będziemy chcieli pozyskać kilka zawodniczek - zaznaczył Jacek Grabowski, prezes zarządu Impel Volleyball. Decyzja o zmianie nazwy jest więc efektem długofalowej strategii podnoszenia wartości sportowej spółki, a co za tym idzie całego zespołu. Firma Impel jest związana z wrocławską drużyną od 1997 roku, a zmiany w funkcjonowaniu klubów sportowych są, według Grabowskiego, procesem nieuchronnym.
Wszelkie zmiany w drużynie mają zajść po kończącym się sezonie. - Skończymy ten sezon z dotychczasową nazwą, a podczas przerwy w rozgrywkach zmienimy nazwę. Akcjonariusze oczekują tego, aby przede wszystkim Impel był promowany - wyjaśnia Biegaj.
We Wrocławiu zdają sobie sprawę, że zmiana nazwy to trudny proces. - Dla mnie Gwardia we Wrocławiu zawsze będzie kojarzyła się ze sportem. Mając jednak świadomość wszystkich okoliczności, pewnych rzeczy dziejowych nie odwrócimy. Sport wkracza w pewien nieunikniony etap prywatyzacji. Musimy dokonywać pewnych działań, które będą nadążały za tym trendem. Mam nadzieję, że usunięcie nazwy Gwardia nie będzie wstrząsem dla tego zespołu - komentuje Jacek Grabowski.
- Mam też nadzieję, że usunięcie tego członu będzie tym bardziej docenione przez środowisko. Musimy promować nazwę firmy, która przejęła na siebie odpowiedzialność za klub - dodaje.
Wedle wiceprezesa zarządu firmy Impel S.A. ta zmiana może dać powiew świeżości zespołowi. Jak na to wszystko zareagują jednak kibice, którzy przywiązani są do nazwy Gwardia? - Ta nowa jakość zespołu, która rysuje się przed nami spowoduje, że z jednej strony utrzymamy dotychczasowych kibiców i fanów, a z drugiej strony pozyskamy kolejnych. To jest taki sygnał, że jesteśmy otwarci na nowych ludzi. Mam nadzieję, że nasi dotychczasowi kibice pozostaną z nami. Bardzo nam na tym zależy. Będziemy budowali silniejszą pozycję tego zespołu. Zdajemy sobie sprawę, że tą pozycję determinują wyniki - zaznacza Grabowski.
Miejsce słowa Gwardia w nazwie drużyny ma zastąpić drugi sponsor. Obecnie trwają jego poszukiwania. - Nie mamy określonej procentowo kwoty, ile drugi sponsor powinien wyłożyć. Przynajmniej 1/4 budżetu - tak to w różnych rozmowach określaliśmy. Sztywnych założeń jednak nie mamy. Na razie drzwiami i oknami sponsorzy się do nas nie pchają - wyjaśnia Biegaj.
Gwardia Wrocław ma zostać jednak specjalnie uhonorowana. - Gwardię corocznie będziemy chcieli upamiętnić i uczcić. Jednym z naszych zamierzeń jest stworzenie przed rozgrywkami turnieju o Puchar Gwardii, na który będziemy chcieli zagrozić czołowe drużyny polskie i prawdopodobnie europejskie. Wszyscy pamiętamy skąd się wywodzimy - powiedział Mariusz Ptak, wiceprezes Impel Volleyball.
Decyzja o zmianie nazwy już zapadła i nic nie wskazuje na to, aby miała ona zostać zmieniona. W przyszłym sezonie drużyna będzie miała także nowe logo. Obecnie nie wiadomo jeszcze, jak będzie ono wyglądało.