Mecz 6. kolejki rundy rewanżowej rozegrano do stanu 1:1 (33:31, 24:26) i 8:7 w trzeciej odsłonie, a następnie przerwano ze względu na warunki panujące w hali, wynikłe z różnicy temperatur na zewnątrz budynku i w jego wnętrzu. W środę pojedynku nie kontynuowano, ale rozegrano od nowa. Nie zważając na przepaść dzielącą obie ekipy w tabeli przez całą potyczkę podopieczni Antonio Babiniego walczyli z rywalami jak równi z równymi. Co prawda, nieznaczną przewagę zwykle utrzymywała drużyna z Cuneo, ponieważ gospodarze zbyt często mylili się, przede wszystkim w polu zagrywki. W pozostałych elementach byli niemal równie skuteczni. Nie potrafili jednak wykorzystać pewniejszego przyjęcia, by efektywniej wyprowadzać ataki, choć i tak tylko nieznacznie ustępowali gościom (57 proc. CMC, 61 proc. Bre Banca). Grę gości reżyserował sam Nikola Grbić, wybrany MVP spotkania.
Polak w szeregach CMC Rawenny ponownie nie spędził zbyt wiele czasu na boisku. Piotr Gruszka pojawiał się w każdym z setów, ale jedynie na krótkie zmiany, podczas których dostał 2 piłki do ataku, obie skutecznie kończąc. Raz pojawił się też w polu zagrywki, myląc się jednak w tym elemencie.
CMC Rawenna - Bre Banca Lannutti Cuneo 0:3 (23:25, 24:26, 23:25)