Tytan AZS przed rewanżem w Menen: Do awansu potrzebna lepsza gra

Już w sobotę siatkarze Tytanu AZS Częstochowa mogą znaleźć się w finale Challenge Cup. Warunkiem ku temu jest jednak pokonanie na wyjeździe belgijskiego Prefaxisu Menen, który w minioną środę w Częstochowie pokazał, że stać go na sprawienie niespodzianki. - Jeśli chcemy awansować do finału, to musimy zagrać lepiej w rewanżu - przestrzega szkoleniowiec Akademików, Marek Kardos.

Belgijski zespół pokazał w minioną środę, że nie jest chłopcem do bicia. Po pierwszym gładko przegranym secie ekipa trenera Alaina Dardenne szybko otrząsnęła się i w drugiej odsłonie niespodziewanie doszła do głosu. Wydatnie pomogli im w tym jednak częstochowianie, którzy zaczęli popełniać własne błędy. Wygrana w perspektywie rewanżu w Belgii z pewnością napawa optymizmem, ale sami zawodnicy zdają sobie sprawę, że styl pozostawił już wiele do życzenia. - Wygraliśmy 3:1, ale tak na prawdę nie zagraliśmy tak, jakbyśmy tego oczekiwali, zwłaszcza w tak ważnym dla nas meczu. Najważniejsza jest jednak wygrana, która bardzo nas cieszy - podkreślał kapitan Akademików, Dawid Murek. W sobotę w rewanżowym pojedynku w Menen częstochowianie będą musieli przypieczętować awans. - Pierwszy krok do finału zrobiliśmy, ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że jest to dwumecz i na wyjeździe na pewno też łatwo nie będzie - ostrzega Murek.

W podobnym tonie wypowiadał się szkoleniowiec Marek Kardos. Słowacki trener zwrócił uwagę na ważną rolę, jaką w pierwszym spotkaniu odegrali zmiennicy Jakub Oczko oraz Michał Kamiński występujący w podstawowym składzie pod nieobecność Bartosza Janeczka. Oczko w drugiej partii zmienił natomiast Fabiana Drzyzgę i pozostawił po swojej grze bardzo korzystne wrażenie. - Obawialiśmy się bardzo tego meczu, bo w ostatnich spotkaniach graliśmy różnym składem, ale pokazaliśmy, że mamy wartościowych zmienników i możemy rotować tym składem. Nie zagraliśmy na pewno tej naszej siatkówki na dobrym poziomie, ale nie z tego względu, że przeciwnik nam na to nie pozwolił, a dlatego, że popełniliśmy dużo własnych błędów i ten wynik zmieniał się. Jeśli chcemy awansować do finału, to musimy zagrać lepiej w rewanżu. Wszyscy o tym doskonale wiemy - dodaje Kardos.

Rewanżowe spotkanie półfinału Challenge Cup rozegrane zostanie już w sobotę o 20.30 w Menen.

Czy Akademicy będą mieli w sobotę powody do radości?
Czy Akademicy będą mieli w sobotę powody do radości?
Komentarze (1)
avatar
stary kibic
17.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koncentracja w każdej chwili i nie opuszczajcie rąk, gdy coś nie idzie. Wierzę, że dadzą radę.