Dwa spotkania w hali Azoty w Kędzierzynie-Koźlu z Asseco Resovią Rzeszów mają dać odpowiedź na pytanie, czy ZAKSA spacerkiem przejdzie rywalizację półfinałową, czy też rzeszowianie mimo spotkań w pucharze CEV są gotowi na kolejne ciężkie pojedynki. W obozie ZAKSY nastroje przed meczami u siebie są optymistyczne. - Robimy wszystko, aby atmosfera w drużynie była bojowa. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, o co gramy. Jeśli pokonamy Resovię, to zapewnimy sobie przynajmniej wicemistrzostwo Polski i prawo gry o złoto. Wszyscy są zdrowi i gotowi do gry - przekonuje prezes ZAKSY, Kazimierz Pietrzyk.
Bez środkowego Jurija Gladyra, ale za to z pozostałymi podstawowymi zawodnikami kędzierzynianie będą chcieli zatrzymać Asseco Resovię. Kluczem do sukcesu ma być odparcie ataków bombardiera Georga Grozera. - To bardzo dobry siatkarz i główna "armata" Resovii. Jeśli go zatrzymamy, będzie łatwiej. Wiemy też, że ciężko jest zagrać dwa spotkania pod rząd na równie wysokim poziomie. Jesteśmy gotowi na twardą walkę i chcemy u siebie wygrać dwa razy - zapewnia Pietrzyk na łamach plusligi.pl.
Źródło: plusliga.pl.