Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów
sobota, godz. 18.00
ew. niedziela, godz. 14.30
Chyba nikt nie spodziewał się, że Resovia będzie wyjeżdżała z Bełchatowa z dwoma zwycięstwami. Sami zawodnicy rzeszowskiego zespołu przyznawali, że ich celem było jedna wygrana nad Skrą, a teraz plan wykonali w 200 procentach. Tym samym, ekipa Andrzeja Kowala stanie przed ogromną szansą przełamania hegemonii Skry po 7 latach.
Wydaje się, że jeśli Resovia chce marzyć o mistrzostwie, powinna sprawę rozstrzygnąć już w sobotę, nie dając przebudzić się Skrze. Już drugi mecz w Bełchatowie pokazał jak groźna może być ta drużyna, jeśli tylko chwyci swój rytm gry. Chociaż podopiecznym Jacka Nawrockiego we wtorek i w środę wyraźnie nie szło, na pewno nie opuszczą i przyjadą do Rzeszowa z dużą mobilizacją. Jeśli jednak gospodarze, wspomagani przez nadkomplet publiczności, od początku narzucą przyjezdnym swój styl gry, ich szanse na tytuł znacząco wzrosną.
Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
sobota, godz. 17.00
niedziela, godz. 17.00
Wydawało się, że ZAKSA podłamana półfinałowymi porażkami z Resovią odpuści już zupełnie mecz o 3. miejsce. Zwłaszcza, że dużo mówiło się o tym, że zawodnikom z Kędzierzyna brakuje motywacji z racji tego, że aż 10 z nich kończą się po tym sezonie kontrakty. Drużyna Krzysztofa Stelmacha, po porażce 1:3 w pierwszym meczu, zmobilizowała się jednak na potyczkę numer dwa, doprowadzając tym samym do remisu w rywalizacji. Przed kolejnymi meczami więcej atutów wydaje się być po stronie Jastrzębia, które dodatkowo będzie grało przed własną publicznością, ale oba zespoły są na tyle wyrównany, że każdy wynik jest możliwy.
Tytan AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz
sobota, godz. 17.00
ew. niedziela, godz. 00.00
Nie mniejszym zaskoczeniem, niż dwa zwycięstwa Resovii, były dwie wygrane Tytana AZS nad Delektą Bydgoszcz, dodatkowo na terenie przeciwnika. Co prawda obie potyczki kończyły się dopiero po tie-breakach, ale nie zmienia to faktu, że Akademicy wracają do siebie z dużą zaliczką i szansą na zapewnienie sobie gry w europejskich pucharach, w których występują nieprzerwanie od 1989 r. Byłby to kolejny ogromny sukces klubu w tym sezonie, po sięgnięciu po Puchar Challenge. Delecta z pewnością broni w sobotę nie złoży, ale można było odnieść wrażenie, że brak awansu do półfinału drużyny, która mogła nawet walczyć o medale, wyraźnie podciął jej skrzydła.