Maj: Dodatkowe sety są dla nas dobre

Polki wygrały pierwszy sparing z Niemkami 3:2, ale mogły zakończyć mecz szybciej. - Dobrze zagrać kilka dodatkowych setów, bo nie mamy w sumie okazji sparingować z zespołami, co różni się od treningowej gry z koleżankami - oceniła Paulina Maj, reprezentacyjna libero.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Mało brakowało, a Polki potwierdziłyby siatkarskie przysłowie "Kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3". Jednak niesamowita i niespodziewana gonitwa przy piłce meczowej dla Niemek, zaowocowała zwycięstwem. Dwie "dodatkowe" partie (gdyż biało-czerwone były bliskie wygranej w trzeciej) zaowocują jednak na korzyść naszych reprezentantek.

- Tak się ułożył mecz. Prowadziłyśmy 2:0, a w trzecim secie wszystko wskazywało na to, że będzie on tym ostatnim, ale Niemki postawiły mocniejsze warunki i dogoniły nas, wygrywając trzecią odsłonę. Myślę, że dobrze zagrać kilka dodatkowych setów, bo nie mamy w sumie okazji sparingować z zespołami, co różni się od treningowej gry z koleżankami, z którymi dobrze się znamy - oceniła Paulina Maj, reprezentacyjna libero.

Trudno uniknąć tematu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich, niektóre zawodniczki jeszcze walczą o miejsce w samolocie do Ankary (ostateczny skład poznamy po drugim sparingu z Niemkami). Turniej zostanie rozegrany w dniach 1-6 maja, a o awans będą walczyć Turczynki, Serbki, Niemki, Bułgarki, Chorwatki, Rosjanki, Polki i Holenderki. Gospodarzom zawsze pomagają ściany, ale w tym wypadku również sędziowie, którzy widzą mniejsze boisko Turczynek, a większe ich rywalek, więc podejmują złe decyzje. - Kasia (Skowrońska-Dolata, która występowała w Fenerbahce Stambuł - przyp. red.) opowiadała jak w Turcji jest i jak tam sędziowie potrafią namieszać, ale musimy być na tyle mądre, żeby tym się nie przejmować i grać to, co umiemy najlepiej - podkreśliła libero.

Przepustkę na igrzyska olimpijskie wywalczy tylko jedna ekipa, a faworytkami wydają się być Rosjanki. Jednak nasze zawodniczki wierzą w końcowy sukces. - Wszystkie zespoły są trudnymi przeciwnikami. Na tym etapie nie ma już drużyny, której mniej lub bardziej się obawiamy, do każdego meczu będziemy się przygotowywać. Zobaczymy jak to będzie, my jedziemy tam z wiarą w awans - powiedziała Paulina Maj.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×