Najlepsza siódemka sezonu 2011/2012 PlusLigi wg SportoweFakty.pl

Za nami niezwykle emocjonujący sezon. Było wiele zaskoczeń, niezwykłych wydarzeń, wspaniałych zawodników. Postanowiliśmy wybrać zespół graczy, którzy naszą oceną spisali się w tym sezonie najlepiej. Oto nasze typy!

[u][b]

Rozegranie: Paweł Zagumny[/b]
[/u]

Rozgrywającego reprezentacji Polski śmiało można porównać do wina – im starszy tym lepszy, albo równie dobry. Ten zawodnik, już niejednokrotnie pokazywał, że należy do światowej elity jako tej pozycji. Jego równa gra oraz perfekcyjne rozegranie, bardzo ułatwiały skrzydłowym zdobywanie punktów. Pomimo trzeciego miejsca zajętego przez jego drużynę (oczekiwania były znacznie wyższe), na Pawła Zagumnego nie można powiedzieć złego słowa. W naszym głosowaniu zwyciężył ze znaczącą przewagą.

Atak: Georg Grozer

W tym przypadku decyzja była jednogłośna. Niemiecki atakujący był prawdziwą podporą nowych mistrzów Polski - Asseco Resovii Rzeszów. Pomimo średniego początku sezonu, "Dżordż" w play-offach pokazał, że jest jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji, na świecie. Zagrywał z prędkością dochodzącą do 128km/h, kończył wszystko co było do skończenia. W ostatnim trzysetowym meczu przeciwko PGE Skrze Bełchatów zdobył ponad trzydzieści punktów, co jest niebywałym wyczynem. Wielu zawodników rzeszowskiej drużyny uważa, że to właśnie Georg Grozer dał im, upragniony od 37 lat tytuł. Niestety przed ostatnim finałowym pojedynkiem, siatkarską Polskę obiegła wiadomość o odejściu zawodnika do rosyjskiej Superligi. Jest to niewątpliwie ogromna strata dla całej ligi, ponieważ, tacy zawodnicy jak bombardier Asseco Resovii podnosili poziom na naszych parkietach, i godnie reprezentowali kraj w europejskich rozgrywkach.

Przyjęcie: Stephane Antiga, Olieg Achrem

Pierwszy z nich, reprezentant Francji oraz Delecty Bydgoszcz, po zmianie barw klubowych (zawodnik wcześniej występował w drużynie z Bełchatowa) nabrał prawdziwego "powera". Był ogromnym wzmocnieniem bydgoskiej drużyny, która niewątpliwie może zaliczyć ten sezon do bardzo udanych, pomimo ostatecznie zajętego piątego miejsca. Francuz, pomimo swojego dosyć wysokiego wieku, grał bardzo równo na przestrzeni całego sezonu. Swoje doświadczenie wykorzystywał perfekcyjnie w każdym rozegranym meczu. W naszej ankiecie na szóstkę sezonu zdobył najwięcej głosów wśród przyjmujących.

O tym, że Olieg Achrem po sezonie opuści rzeszowską drużynę było głośno. Na szczęście dla mistrzów Polski, Białorusin z polskim paszportem zostaje w stolicy Podkarpacia. Zawodnik sezon może zaliczyć do bardzo udanych. Przez całą fazę zasadniczą grał równo i dobrze, niejednokrotnie nagrodzony został statuetką MVP. Można jednak śmiało powiedzieć, że forma obudziła się w finałach, czyli decydujących meczach. Na boisku przeciwko Skrze rządził i dzielił. Szczególnie zachwycały nas jego silne ataki po skosie, oraz niezwykle stabilna i mocna zagrywka, którą mocno namieszał w szeregach przeciwnika.

Środek: Piotr Nowakowski, Andrzej Wrona

Środkowy bloku Asseco Resovii Rzeszów, w głosowaniu nie dał nikomu szans. Już na Pucharze Świata rozegranym z reprezentacją w Japonii, wielu ekspertów z całego świata zachwycano się jego grą i odważnie nazywało go najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji. Transfer rzeszowskiej drużyny (zawodnik przyszedł do mistrzów Polski z AZS Częstochowa) był strzałem w dziesiątkę. Jego nieosiągalny dla żadnego zawodnika globu pułap z jakiego atakuje, oraz siła z jaką to robi, rozwiewa na boisku wszelkie wątpliwości. Wydaje się, że Piotrkowi Nowakowskiemu  wystarczy dać piłkę na odpowiedniej wysokości, a punkt jest pewny. W bloku też bryluje, czego świadectwem może być czwarta pozycja zajęta przez  niego w sezonie, pod względem punktów zdobytych właśnie tym elementem. Czego więcej można oczekiwać od takiego gracza?

Gracz Delekty Bydgoszcz natomiast, o drugie miejsce wśród środkowych w najlepszej siódemce sezonu stoczył zaciętą walkę z  Łukaszem Wiśniewskim. Decydującym głosem w naszej opinii była jednak większa liczba punktowych bloków tego pierwszego zawodnika. Andrzej Wrona był objawieniem tego sezonu. Jeśli utrzyma tempo rozwoju, będzie kiedyś podporą kadry narodowej i zawodnikiem, o którego pozyskanie będzie walczyło wiele klubów. Powołany do 25-osobowego składu Andrei Anastasiego na Ligę Światową w tym roku.

Libero: Krzysztof Ignaczak

Podstawowy libero reprezentacji Polski i Asseco Resovii Rzeszów, ciągle znajduje się w znakomitej formie. Oprócz bardzo dobrej gry jaką prezentuje w każdym spotkaniu, potrafi także pobudzić drużynę swoim niezwykle energicznym zachowaniem. Zawsze uśmiechnięty i potrafiący wypowiedzieć się na każdy temat. Wydaje się, że to właśnie "Igła" będzie wybrańcem Anastasiego na tegoroczne Igrzyska Olimpijskie rozgrywane w Londynie. Jego marzeniem jest właśnie medal wywalczony w tych rozgrywkach. Pomimo spekulacji na temat jego odejścia z drużyny mistrzów Polski, zawodnik przedłużył umowę z Asseco Resovią na kolejne dwa lata. W głosowaniu naszej redakcji wyprzedził drugiego libero - Pawła Zatorskiego.

Komentarze (27)
avatar
rzeszowiak
8.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bzdura kto dał wrone do tego składu, przecież on zupełnie tam nie pasuje. 
Jorgos
1.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że nie zrozumiałeś do końca sensu mojej wypowiedzi. Posiadanie obywatelstwa polskiego na terenie Polski skutkuje w posiadaniu pełni praw jak i obowiązków wynikających z konstytucji. Używ Czytaj całość
mcaga
1.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem nie ma w tym nic obraźliwego. Po prostu to podkreślenie, że był Białorusinem, ale dostał też polski paszport. Swoją drogą - czy on dalej może grać w reprezentacji Białorusii? 
Jorgos
30.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja z zupełnie innej beczki. Ogromnie razi mnie określenie "Białorusin z polskim paszportem". Prezydent państwa przyznał Achremowi polskie obywatelstwo i od tej pory jest Polakiem. Zgodnie z p Czytaj całość
duszyczka
30.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hehe fatalna trochę sprawa że Skra zdobyła srebrny medal a żaden zawodnik z tej ekipy się tutaj nie znalazł:-) a Delecta np. ma aż dwóch i "tylko" piąte miejsce. Paweł Zatorski na pewno zasługu Czytaj całość