LŚ grupa B: Osłabieni Canarinhos na pierwszy ogień - zapowiedź meczu Polska - Brazylia

Pierwszy turniej grupowy w Toronto Polacy rozpoczynają od walki z najgroźniejszym rywalem w grupie B. Biało-czerwoni w sobotę o godz. 2 w nocy czasu polskiego zmierzą się z aktualnym mistrzem świata z Brazylii.

W tym artykule dowiesz się o:

Brazylia jest w gronie faworytów każdej imprezy, w której występuje. W tym roku jednak kadra Bernardo Rezende przystępuje do Ligi Światowej z trochę innej pozycji. Przyzwyczajeni do glorii zawodnicy z Południowej Ameryki w zeszłym roku przegrali bowiem w finale tych rozgrywek 2:3 z Rosją. Kilka miesięcy później w Pucharze Świata zajęli dopiero trzecie miejsce, za Rosją i Polską. W krótkim czasie Brazylijczycy ponieśli dwie bolesne porażki, ale nadal są aktualnymi mistrzami świata z 2010 roku i zajmują pierwsze miejsce w rankingu FIVB. Na dodatek do obozu rywali wraca gwiazda światowej siatkówki.

Po pięcioletniej przerwie do ekipy Canarinhos dołączy rozgrywający Ricardo Garcia. Wcześniej zawodnik rozstał się z kadrą z powodu konfliktu z trenerem. - Jego rola w zespole jest bardzo ważna i cieszymy się z jego powrotu. Może nam bardzo pomóc i z nim chcemy budować nasz zespół - mówił w wywiadzie dla pzps.pl Rezende. Do Toronto nie poleciały jednak największe gwiazdy brazylijskiej kadry: Leandro Vissotto, Giba oraz Murilo Endres. Cała trójka zmaga się z kontuzjami.

Polacy ostatni raz w meczu o punkty wygrali z Brazylią w 2002 roku właśnie w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej. Smutna prawda - od 10 lat regularnie przegrywamy z Canarinhos. W grudniu 2011 roku podczas meczu w Pucharze Świata Polacy byli naprawdę blisko przerwania złej passy, ale mimo że prowadzili 2:0, w całym meczu przegrali 2:3. Teraz będą na pewno cztery okazje do rewanżu i pokonania Brazylii w fazie grupowej.

Trener Andrea Anastasi zapowiada, że kadra nie potraktuje Ligi Światowej ulgowo i biało-czerwoni powalczą o finał w Sofii. Przygotowania do turnieju Polacy rozpoczęli na początku maja. Niedawno rozegrali sparing z Australią, który wygrali 3:0. Do Toronto odlecieli 14 maja, czyli cztery dni przed pierwszym spotkaniem.

Anastasi zabrał czternastu zawodników, w tym debiutanta Dawida Konarskiego - tym samym w zespole jest trzech nominalnych atakujących (także Zbigniew Bartman i Jakub Jarosz) oraz tylko jeden libero. W Kanadzie wystąpi doświadczony Krzysztof Ignaczak. Należy się spodziewać, że Anastasi przemianuje któregoś z zawodników na drugiego libero, bo wymaga tego regulamin.

Zapraszamy do śledzenia relacji live z meczu Polska-Brazylia z portalem SportoweFakty.pl!

Źródło artykułu: