Zdecydowanie najciekawiej zapowiadającym się pojedynkiem całego weekendu w grupie D było starcie Niemców i Argentyńczyków. Swoje aspiracje oba zespoły potwierdziły w pierwszych grach, ogrywając swoich rywali w dobrym stylu. Po piątkowych meczach większy plus był zapisany po stronie Albicelestes. Po sobocie proporcje zdecydowanie się odmieniły. - Byliśmy skoncentrowani na sto procent - mówi Robert Kromm.
Przybysze z Ameryki Południowej popełniali zdecydowanie zbyt wiele błędów, które niweczyły ich wysiłki. Zdobywanie punktów przychodziło Argentyńczykom ze zdecydowanie większym trudem niż w starciu z Bułgarami. - Ich serwisy trzmały nas pod presją przez cały mecz. Nie mogliśmy znaleźć na to sposobu. Ostatni set był najlepszy, ale niewystarczający - oceniał kapitan Rodrigo Quiroga. Nieoceniony przy takim sposobie gry był najlepszy siatkarz PlusLigi - Georg Grozer, nieco schowany w piątek. Przeciwko groźniejszym rywalom wyszedł już w pierwszej szóstce i rozmontował szeregi rywali - zdobył 13 oczek, z czego 3 po asach serwisowych.
Reprezentacja Argentyny notowała stanowczo zbyt wiele błędów. 26 oddanych w zaledwie trzech setach było gwoździem do trumny podopiecznych Javiera Webera, który ratunku szukał w zmianach. Niewiele brakowało, aby jego roszady przyniosły oczekiwane efekty. - Kiedy zmieniłem ustawienie nasza gra wyglądała lepiej niż w poprzednich setach, popełnialiśmy mniej błędów. To był dobry mecz dla mojego zespołu i młodych graczy, którzy zyskali niezdbędne doświadczenie, które przyda się w kolejnych występach - stwierdził opiekun Albicelestes.
Niemcy - Argentyna 3:0 (25:18, 25:17, 26:24)
Niemcy: Popp, Kaliberda, Boehme, Grozer, Kampa, Gunthoer, M. Steuerwald (libero) oraz Schoeps, Dunnes, Kromm, P. Steuerwald.
Argentyna: Conte, Quiroga, Sole, Pereyra, Crer, De Cecco, Gonzalez (libero) oraz Bruno, Poglajen, Uriarte, Blanco Costa, Castellani.
***
- Jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa, ale są jeszcze rzeczy, które musimy poprawić - stwierdził na pomeczowej konferencji Radostin Stojczew, który w sobotę miał zdecydowanie więcej powodów do radości, aniżeli poprzedniego dnia. Bułgarzy rozegrali bardzo dobre spotkanie i pokonali niedoświadczonych Portugalczyków.
Bohaterem spotkania okazał się Cwetan Sokołow, który w trakcie trzech partii zdołał zgromadzić na swoim koncie aż 20 oczek. - Graliśmy lepiej i popełnialiśmy mniej błędów. Już wybiegamy do kolejnego, jutrzejszego meczu - przekonywał z kolei Wladimir Nikołow, kapitan biało-zielono-czerwonych. Zostało to okupione kontuzją podstawowego rozgrywającego Bułgarów - Georgiego Bratojewa.
Niepocieszeni po kolejnej, dotkliwej porażce byli Portugalczycy. - Graliśmy do połowy drugiego seta. Później zupełnie się zatraciliśmy i przegraliśmy gładko - tłumaczył po meczu Violas Tiago, który ponownie pełnił funkcję kapitana pod nieobecność Andre Lopesa. Siatkarze z Półwyspu Iberyjskiego pretensje mogą mieć przede wszystkim do siebie. Oddali aż 11 punktów więcej od swoich przeciwników po własnych pomyłkach. Nie pomogła wyrównana statystyka ataków i dobra dyspozycja Valdira Sequeiry, który zaliczył aż 14 udanych akcji.
- Wygrana była prostym zadaniem dla Bułgarów. Po raz kolejny powtórzę, że dla graczy bez międzynarodowego doświadczenia utrzymanie koncentracji na najwyższym poziomie przez cały mecz jest niezwykle trudne. Dzień po dniu musimy się poprawiać. Z Bułgarami już zagraliśmy lepiej niż z Niemcami - tłumaczył na konferencji trener reprezentacji Portugalii, Włoch Flavio Gulinelli.
Portugalia - Bułgaria 0:3 (22:25 16:25 12:25)
Portugalia: A. Ferreira, Violas, Pinto, Fidalgo, Sequeira, Santos, Coelho (libero) oraz Casas, M. Ferreira.
Bułgaria: Bratojew, Kazijski, Josifow, Todorow, Aleksiew, Sokołow, Salparow (libero) oraz Penczew, Skrimow, Gocjew.
Drużyna | M | Z | P | Ratio set | Ratio m. punkty | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|
Niemcy | 12 | 10 | 2 | 3.330 | 1.178 | 30 |
Bułgaria | 12 | 8 | 4 | 1.333 | 1.033 | 22 |
Argentyna | 12 | 6 | 6 | 0.957 | 0.979 | 19 |
Portugalia | 12 | 0 | 12 | 0,194 | 0.834 | 1 |