WGP grupa C: Gładka wygrana Turczynek i falstart gospodyń

Pierwsza rywalizację w tegorocznej World Grand Prix rozpoczęła grupa C, która swoje mecze rozgrywa w południowokoreańskim Busan.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

Cykl WGP w 2012 roku zainaugurowały reprezentacje Japonii i Turcji. Zwyciężczynie europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do IO nie dały żadnych szans koleżankom z Azji, wygrywając w niewiele ponad godzinę 3:0. Japonki nie najlepiej weszły w to spotkanie. W pierwszej partii udało im się zdobyć tylko 19 oczek. W dwóch kolejnych setach ich gra nie uległa znaczącej poprawie. Ani razu nie przekroczyły bariery 21 punktów.

Turczynki cały mecz rozegrały jednym składem, a kluczem do zwycięstwa był szczelny blok i trudna zagrywka. Najwięcej oczek dla wygranej strony zdobyła Gozde Kirdar Sonsirma (14), ale każda z grających tego dnia reprezentantek Turcji (z wyłączeniem libero) dorzuciła sporo punktów to dorobku liderki (nawet rozgrywająca Naz Aydemir, której licznik zatrzymał się dopiero na siódemce). Wśród przegranych najlepiej punktowała Saori Sakoda (15). Nie miała jednak zbyt dużego wsparcia w koleżankach.

Japonia - Turcja 0:3 (19:25,21:25, 21:25)

Japonia: Nakamichi, Inoue, Yamaguchi, Iwasaka, Kano, Sakoda, Zayasu (libero) oraz Araki, Shinnabe, Otomo

Turcja: Aydemir, Toksoy, Uslupehlivan, Kirdar Sonsirma, Erdem Dundar, Ozsoy, Guresen (libero)

***

Gospodynie turnieju od początku spotkania z Kubankami miały inicjatywę. Dopiero w końcówce inauguracyjnej partii rywalki dość nieoczekiwanie odrobiły trzy kolejne punkty i doprowadziły do remisu 23:23. Koreanki nie dały się jednak wyprowadzić z równowagi. Wygrały kolejną akcję, a zwycięstwo w tym secie przypieczętowały asem serwisowym. Druga partia była już dużo bardziej wyrównana, głównie za sprawą poprawy jaka nastąpiła w grze Kubanek. Prowadzenie często się zmieniało, ale w kluczowym momencie to właśnie siatkarki z Karaibów potrafiły zachować więcej zimnej krwi i wygrały 27:25, wyrównując stan spotkania. Drużyna z Ameryki Środkowej po tym zwycięstwie poszła za ciosem. W kolejnej partii, mimo początkowych problemów, w pewnym momencie odskoczyła gospodyniom na kilka oczek i ostatecznie wygrała seta wysoko 25:18. Następną odsłonę spotkania Kubanki zaczęły od wysokiego prowadzenia, ale Koreanki nie odpuszczały i w samej końcówce doprowadziły do remisu 22:22. W dwóch kolejnych akcjach siatkarki Juana Carlosa Gali dały zaskoczyć się zagrywką i blokiem, dzięki czemu po chwili Koreanki mogły cieszyć się z doprowadzenia do tie-breaka. Decydującą partię znacznie lepiej rozpoczęły siatkarki z Ameryki, które szybko osiągnęły czteropunktową przewagę. Azjatki walczyły ambitnie do końca, ale Kubanki nie dały już odebrać sobie prowadzenia i ostatecznie wygrały tę partię 15:11, a całe spotkanie 3:2.

Wśród zwyciężczyń najlepiej punktowała środkowa Rosanna Giel (25). Tyle samo oczek dla pokonanych zdobyła Youn-Joo Hwang. W całym spotkaniu Kubanki lepiej od rywalek punktowały zarówno w ataku, bloku jak i na zagrywce. Oddały też rywalkom 6 punktów mniej po własnych błędach.

Korea Płd. - Kuba 2:3 (25:23, 25:27, 18:25, 25:23, 11:15)

Korea Płd.: Lee, Han Y-M., Han S-Y., Yung, Hwang, Yang, Kim H-R. (libero) oraz Ha J-E., Lim, Kim H-J.

Kuba: Santos, Salas, Palacios, Giel, Lescay, Cleger, Borrell (libero) oraz Silie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×