W poprzednim sezonie się nie udało, ale w przyszłym roku drużyna PSPS Chemika Police ma znaleźć się w gronie drużyn PlusLigi Kobiet. Wszystko wskazuje na to, iż w Policach obrano sobie właśnie ten cel, o czym świadczą dokonane już letnie transfery.
O siatkarkach z Polic było głośno na początku lat 90. ubiegłego wieku. Wówczas drużyna nazywająca się jeszcze Komfort Police sięgnęła po dwa mistrzostwa Polski - rok po roku. W 1994 i 1995 roku Komfort wywalczył dublet triumfując także w Pucharze Polski. To były obfite lata dla klubu z niewielkich Polic, po których przyszedł okres chudy. Od ostatniego mistrzostwa Polski wywalczonego przez Komfort minęło już 17 lat. Teraz jednak ponownie o zespole może być głośno. Najpierw jednak Chemik musi dopełnić formalności, jaką ma być awans do PlusLigi Kobiet.
W Policach zrobiono niemal wszystko, aby zbudować mocną kadrę ze znanymi siatkarkami oraz trenerem. Wielu obserwatorów już wieszczy, że w Policach powstał Dream Team - przynajmniej na I ligę. Z powodzeniem jednak ten skład poradziłby sobie już w PlusLidze Kobiet.
Pożegnano już trenera Piotra Sobolewskiego, który wykonał jednak dobrą pracę w klubie z Polic. Przejmując go w trakcie ubiegłego sezonu doprowadził do play-off I ligi, gdzie drużyna była bliska pokonania KS Piecobiogazu Murowana Goślina. W 1/2 play off Chemik prowadził już 2:1 w rywalizacji do trzech zwycięstw. Niestety czwarte spotkanie zakończyło się sukcesem Piecobiogazu, a decydujący piąty mecz również. Wówczas spekulowano o możliwości wykupienia licencji na grę w PlusLidze Kobiet przez PSPS Chemika. Ostatecznie klub przystąpi do rozgrywek I ligi, aby w rywalizacji czysto sportowej walczyć o awans do elity.
Nowym szkoleniowcem Chemika został Mariusz Wiktorowicz, znany przede wszystkim z prowadzenia BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. Z bielszczankami sięgnął po mistrzostwo Polski i brązowy medal mistrzostw Polski. W poprzednim sezonie prowadzony przez niego zespół zajął czwarte miejsce w rozgrywkach, co w Bielsku-Białej uznano za porażkę. Stąd też długo nie zastanawiał się nad propozycją złożoną mu przez działaczy z Polic. Do Chemika zabrał ze sobą swojego asystenta z BKS-u Aluprof, Jakuba Kreboka - syna byłego szkoleniowca reprezentacji Polski siatkarzy Wiktora Kreboka.
Na pierwszy rzut oka skład Chemika Police robi wrażenie. Nowymi zawodniczkami drużyny zostały m.in. Izabela Żebrowska - reprezentantka Polski (poprzednio Tauron MKS Dąbrowa Górnicza), Francuzka Veronika Hudima (poprzednio PTPS Piła), Aleksandra Krzos i Dominika Sobolska z Impelu Wrocław, czeska rozgrywająca Lucie Muhlsteinova (poprzednio AZS Białystok), Katarzyna Mróz i Joanna Mirek z Budowlanych Łódź, Izabela Śliwa i Alicja Malinowska z Piecobiogazu Murowana Goślina. Wymienienie tylko tych zawodniczek już obrazuje siłę nowego składu Chemika. Oczywiście, jak mówi powiedzenie, same nazwiska nie grają. Jednak odpowiednie zgranie i współpraca wszystkich zawodniczek, dobór taktyki i ustawienia - w czym ogromna rola trenera - mogą przynieść owoce. Na to przede wszystkim zwraca uwagę jedna z nowych zawodniczek Chemika w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Nazwiska nie grają. Ważne żebyśmy stworzyły kolektyw i walczyły w jednym celu - przekonuje Izabela Śliwa, nowa libero Chemika.
W stawce I-ligowych zespołów trudno jest wskazać równorzędnego rywala dla PSPS Chemika Police. Siatkarki z Polic z pewnością będą musiały się trochę napocić w starciach ze Stalą Mielec, Armaturą Eliteski AZS UE Kraków czy UKS Jedynką Aleksandrów Łódzki. Słabszym składem dysponować będzie prawdopodobnie KS Piecobiogaz. - W Policach będziemy walczyły o awans. Myślę, że jest to całkiem realny cel. Czas pokaże, boisko zweryfikuje - przekonuje Śliwa.