Final Six WGP: Amerykanki o krok od triumfu

Nieco ponad godziny potrzebowały siatkarki ze Stanów Zjednoczonych, aby uporać się z Kubankami w swoim przedostatnim meczu turnieju finałowego Grand Prix. Amerykanki są o krok od zwycięstwa w Ningbo.

W porównaniu z piątkowym spotkaniem przeciwko Turcji, trener Hugh McCutcheon zdecydował się na zmianę na pozycji libero - Tamari Miyashiro pojawiła się w wyjściowej "szóstce" w miejsce Nicole Davis. Ten krok okazał się słuszny, gdyż Amerykanki niemal "rozbiły" Kubanki. Jedynie druga odsłona dostarczyła emocji.

Przewaga drużyny z Ameryki Północnej w pierwszym i trzecim secie nie podlegała jakiejkolwiek dyskusji. Dominacja w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, prowadzenie wypracowane w początkowych fragmentach obu partii i koncentracja, pozwalająca nie tylko utrzymać, ale i powiększyć różnicę do samego końca - tak w skrócie podsumować można to, co działo się w tym czasie na parkiecie. Ekipa Stanów Zjednoczonych nie została wybita z rytmu nawet przez czasy na żądanie Juana Carlosa Gali Rodrigueza.

Najbardziej wyrównana była druga odsłona. Kubanki osiągnęły nieznaczną, bo dwupunktową przewagę. Rywalki zdołały jednak dwukrotnie wyrównać (18:18 i 24:24). Kristin Richards, obchodząca dwudzieste siódme urodziny, zdobyła bardzo ważny punkt, co dało jej zespołowi piłkę setową. Ta okazja została wykorzystana błyskawicznie - asa serwisowego na drugą stronę siatki posłała Alisha Glass- Nie zagrałyśmy dobrze w kluczowych momentach, zwłaszcza w drugim secie - przyznała na pomeczowej konferencji prasowej Rosell Wilma Salas.

Jubilatka Richards sprawiła sobie miły prezent, zdobywając najwięcej, bo 17 punktów dla swojej ekipy. Tyle samo dołożyła Megan Hodge. - Jestem bardzo szczęśliwa. Kubanki są bardzo mocne w polu zagrywki, co sprawiło nam pewne problemy. To wygrana nad świetną drużyną - powiedziała Danielle Scott-Arruda, kapitan USA. - Spodziewałem się lepszej gry, jednak Amerykanki kontrolowały spotkanie - zaznaczył szkoleniowiec zespołu z Gorącej Wyspy.

Opiekun Stanów Zjednoczonych docenia rywala. - Kuba zawsze gra wspaniałą siatkówkę, za każdym razem spodziewamy się trudnego meczu, prawdziwej wojny na boisku - nie ukrywa. On i jego podopieczne myślą teraz już tylko o niedzielnym pojedynku z Chinami, który może dać USA zwycięstwo w World Grand Prix.

Kuba - USA 0:3 (14:25, 24:26, 14:25)

Kuba: Salas, Santos, Palacios, Lescay, Cleger, Silva, Borrell (libero) oraz Silie.

USA: Glass, Scott-Arruda, Bown, Metcalf, Hodge, Richards, Miyashiro (libero) oraz Thompson, Haneef-Park, Barboza.

DrużynaPunktyMeczeZPRatio setRatio pkt
USA 14 5 5 0 3.750 1.119
Brazylia 13 5 4 1 2.800 1.232
Turcja 9 5 3 2 1.375 1.016
Tajlandia 5 5 1 3 0.727 0.945
Chiny 5 5 2 3 0.583 0.971
Kuba 0 5 0 5 0.000 0.738
Źródło artykułu: