Memoriał Wagnera: Czas na rewanż za Osakę - zapowiedź meczu Polska - Iran

3, 2, 1... start! Już za chwilę, już za momencik zaczynie się ostatni sprawdzian Polaków przed igrzyskami olimpijskimi. Pierwszy rywal: pozornie niegroźny, acz waleczny Iran.

Anna Dmochowska
Anna Dmochowska

W Zielonej Górze startuje jubileuszowy X Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Tradycyjnie reprezentacja Polski gości w nim rywali mniej lub bardziej utytułowanych. W tym roku nad Wisłę - a właściwie nad Odrę - zjadą Argentyńczycy, Niemcy i Irańczycy. I to meczem z tymi ostatnimi biało-czerwoni rozpoczną rywalizację w kolejnej edycji dorocznej siatkarskiej imprezy towarzyskiej. Reprezentacja Iranu jest teoretycznie najsłabszą w stawce, w rankingu FIVB zajmuje 13. miejsce, czyli dokładnie 10 pozycji i 141,75 punktów za gospodarzami turnieju. Ponadto jest jedyną drużyną, która nie zakwalifikowała się na igrzyska olimpijskie w Londynie. Ale niech to nikogo nie zmyli! Nazwiska irańskich graczy są może i anonimowe, a choć są mistrzami Azji z 2011 r., wielkich sukcesów międzynarodowych nie mają na koncie, to mogą się pochwalić wygraną - i to wcale nie tak dawną - z aktualnymi złotymi medalistami Ligi Światowej. Tym bardziej, że nie była ona zupełnie przypadkowa - podopieczni Julio Velasco, co prawda, wiele nie zwojowali w Pucharze Świata, ale początek owych rozgrywek mieli udany, pokonali bowiem uznane siatkarskie marki: Serbię, Polskę, Argentynę...

Od tamtego czasu może nie upłynęło wiele wody, ale o Irańczykach słuch właściwie zaginął. Za to Polacy uczynili niemal milowy krok naprzód, stając się jednym z głównych pretendentów do olimpijskiego złota. Trener Andrea Anastasi tonując nastroje, przypomina, jak zaledwie rok temu szeroko komentowano powołania, wskazując na braki i słabości polskiej drużyny i jej reprezentantów. Faktycznie, rozwodzeniu się nad eksperymentami ze Zbigniewem Bartmanem, oddawaniem coraz większego pola Łukaszowi Żygadle, brakiem "starych wyjadaczy" Daniela Plińskiego, Mariusza Wlazłego czy Pawła Zagumnego nie było końca. - Teraz nagle to ucichło i nikt nie próbuje ich oceniać, a tylko zewsząd słychać, że po Sofii jesteśmy już najlepszą drużyną na świecie - mówił zaledwie kilka dni temu szkoleniowiec polskich siatkarzy. Jednoczesne podkreślanie w wypowiedziach, że on i jego podopieczni doskonale zdają sobie sprawę z tego, jaką drogę przebyli i jak dzięki temu twardo stąpają po ziemi, pozwalają mieć nadzieję, graniczącą z pewnością, że listopadowy mecz w Osace to zwykły wypadek przy pracy, który już nie powtórzy się w lipcu. I że niewielu znane nazwiska siatkarzy z Bliskiego Wschodu nie staną się lepiej rozpoznawalne za sprawą kolejnej sensacji, zaś Polacy wezmą skuteczny rewanż za pucharową porażkę. Na relację LIVE z tego spotkania zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl od godziny 20:30.

* * *

Zanim jednak na parkiet wyjdą biało-czerwoni i ich rywale, na zielonogórskim boisku pojawią się nasi sąsiedzi zza Odry i goście zza oceanu Atlantyckiego. Ostatnie wyniki i bezpośrednie spotkania obu zespołów w Lidze Światowej, niewątpliwymi faworytami są Niemcy, którym Argentyńczycy nie zdołali urwać nawet seta. Obie ekipy przygotowują się jednak do londyńskich igrzysk, ich forma powinna rosnąć, a jaka jest na tydzień przed startem najważniejszej imprezy sezonu, przekonamy się już o 18.00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×