Javier Weber: To był cenny sprawdzian

Po piątkowej porażce z Niemcami, w sobotę reprezentacja Argentyny pokonała Iran. Trener Javier Weber widzi coraz więcej pozytywów w grze drużyny, choć wciąż można też w niej zauważyć wiele braków.

Argentyńczycy wiedzą, że sobotnie spotkanie było lepsze w ich wykonaniu od wcześniejszego, tego przeciwko Niemcom, przede wszystkim dlatego, że odnieśli zwycięstwo. - Zaczęliśmy lepiej niż w piątek, to był lepszy mecz w naszym wykonaniu - mówi trener Javier Weber.

Szkoleniowiec Albicelestes zdaje sobie sprawę z tego, że jego podopieczni nie zagrali perfekcyjnych zawodów. - Mieliśmy wzloty i upadki, to była taka siatkarska sinusoida - przyznaje. - Ostatecznie udało się ją jednak rozstrzygnąć na swoją korzyść - zaznacza. Docenia przy tym umiejętności rywala. - Po pierwszym, słabszym secie, w kolejnych partiach to była już solidna gra nieobliczalnego zespołu Iranu - podkreśla.

Javier Weber dostrzega pozytywy dotyczące sobotniego starcia, zwłaszcza jeśli chodzi o tak podstawowy element siatkarskiego rzemiosła, jakim jest przyjęcie. - Był to dla nas cenny sprawdzian, ponieważ moi podopieczni radzili sobie z trudną zagrywką, tzw. flotem - wyjaśnia, za chwilę dodając: - Przecież przegrywaliśmy w tie-breaku, a mimo to odrobiliśmy straty, a to jest bardzo istotne w kontekście igrzysk olimpijskich.

Nierówna postawa, nawet w trakcie jednego spotkania, to coś, z czym jak najszybciej Argentyńczycy powinni sobie poradzić. Oczywiście, jeśli myślą o znalezieniu się na stałe w światowej czołówce. - Wahania formy, ta tendencja zwyżkowa i spadkowa to cecha typowa dla drużyn młodych, które wciąż nabierają doświadczenia - potwierdza szkoleniowiec.

Trudy spotkania z Iranem zauważa również Rodrigo Quiroga, kapitan ekipy z Ameryki Południowej. - To był bardzo ciężki mecz, zresztą jak każde spotkanie z Iranem. Kiedy wychodzimy na parkiet, chcemy wygrać. Dziś znaleźliśmy rozwiązanie, żeby znaleźć się na takim poziomie, na jakim chcemy być. Ta forma powoli wzrasta i z tego się cieszymy - kończy kapitan.

Źródło artykułu: