O tym, iż Janusz Bułkowski nie poprowadzi AZS w przyszłym sezonie było wiadomo od dawna. W ostatnich dniach okazało się, iż Bułkowski, który notabene uważany jest za jednego z prekursorów siatkówki plażowej w Polsce został trenerem BBTS Bielsko-Biała. Schedę po nim w Nysie przejął Jarosław Stancelewski, który będzie pełnił funkcję grającego trenera. - Uważam, iż podjęliśmy bardzo dobrą decyzję. Stancelewski ma już doświadczenie trenerskie, gdyż w poprzednim sezonie był drugim trenerem AZS - wyjaśnia Dariusz Pięt, prezes Stali Nysa.
Stancelewski może pochwalić się bogatą karierą zawodniczą. Swoją przygodę z siatkówką rozpoczynał w Legnicy w miejscowym Ikarze. W późniejszych latach występował między innymi w Czarnych Radom, Stali Nysa, Treflu Gdańsk i przede wszystkim w Mostostalu-Azoty Kędzierzyn Koźle. W barwach kędzierzyńskiej drużyny dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo kraju, zdobył trzeci w swojej karierze Puchar Polski i zaliczył występy w dwóch edycjach Final Four Ligi Mistrzów, plasując się w Opolu na czwartym miejscu i zdobywając w Mediolanie brązowy medal.
Mimo wygrania ligi, w Nysie doszło do sporych zmian w składzie. Z klubem pożegnało się aż 7 zawodników. Najpoważniejszą stratą wydaje się być odejście rozgrywającego - Macieja Fijałka, który postanowił wrócić w rodzinne strony i w przyszłym sezonie występować będzie w zespole z Kęt. - W Kętach szykuje się naprawdę mocny zespół - podkreśla doświadczony rozgrywający. Oprócz Fijałka w barwach Stali nie zobaczymy już: Dawida Bułkowskiego(KPS Jadar Siedlce), oraz Grzegorza Nalepki, Kamila Kacprzaka, Jarosława Puzińskiego, Krzysztofa Mazura oraz Adriana Bocianowskiego, którzy cały czas szukają klubów.
Na chwilę obecną wiadomo, iż w ekipie Stali zobaczymy czterech nowych zawodników: Pawła Pietkiewicza(Pekpol Ostrołęka), Bartłomieja Matejczyka(Siatkarz Wieluń), Mateusza Nożowskiego(Młoda Resovia Rzeszów) oraz Mateusza Biernata(Młoda AZS Politechnika Warszawska). Ponadto w zespole na kolejny rok pozostają: libero Krzysztof Andrzejewski, przyjmujący Piotr Łuka i Rafał Jarząbski oraz atakujący Łukasz Karpiewski i Maciej Kęsicki.