McCutcheon żegna się z reprezentacją

Trener Hugh McCutcheon zdecydował się na zakończenie pracy z drużyną narodową USA. Po dwóch sukcesach na olimpiadzie Nowozelandczyk zdecydował się poświęcić pracy na uczelni w Minnesocie.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Trener żeńskiej kadry USA zapowiadał rozstanie z prowadzoną od czterech lat drużyną tuż po finale turnieju olimpijskiego w Londynie, w którym Brazylijki pokonały zespół Hugh McCutcheona. Pochodzący z Nowej Zelandii szkoleniowiec nie krył rozgoryczenia faktem, że przychodzi mu żegnać się z dotychczasowym zespołem bez zrealizowania celu, jakim było zdobycie z nim złotego medalu igrzysk. - Jestem, tak jak wszyscy, smutny, ponieważ nie wykonaliśmy swojego zadania. Oceniając sprawę na chłodno, nie uważam, że zrobiliśmy cokolwiek źle. Po prostu na samym końcu naszej drogi trafiliśmy na lepszego przeciwnika - przekonywał po meczu z Brazylią.

Co prawda uznany trener nie powtórzył z drużyną siatkarek sukcesu z 2008 roku, kiedy to poprowadził męską reprezentację USA do sukcesu w Pekinie, jednak ogólny bilans jego pracy z Amerykankami wypada zdecydowanie na jago korzyść. McCutcheon powraca do pracy na uniwersytecie w Minnesocie (prawdopodobnie razem z Lindsey Berg, która ogłosiła zakończenie kariery zawodniczej) jako człowiek, który trzykrotnie wygrywał z kadrą pań rozgrywki World Grand Prix i wyniósł ją na pierwsze miejsce w rankingu FIVB. Sam trener zapowiedział, że "ma amerykańską siatkówkę w krwi" i z tego względu nie zamierza podjąć pracy w żadnej innej reprezentacji narodowej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×