Tomasz Stawarski: To pana czwarty sezon w Asseco Resovii Rzeszów. Można śmiało powiedzieć, że już się pan zadomowił tu na dobre?
Olieg Achrem: Bardzo dobrze czuję się w Rzeszowie. Kibice nas nie opuszczają, mamy bardzo mocną drużynę, gramy w Lidze Mistrzów. Czego więcej chcieć? Każdy marzy o tym aby grać w takim zespole.
Wydaje się, iż pomimo problemów finansowych niektórych drużyn, liga ciągle się wzmacnia. Wasz zespół także wydaje się być coraz mocniejszy.
- Przede wszystkim nasza drużyna ma stabilność. W tym roku udało się zatrzymać większość zawodników. Myślę też, że to jest jeden z powodów, dla których przyjeżdżają tu nowi, wspaniali gracze.
A jakie są oczekiwania zarządu i trenera na ten sezon?
- Wszyscy stawiają przed nami najwyższe cele. Jednak my idziemy krok po kroku, powoli. Oczywiście przed ważnymi meczami będziemy myśleli tylko o zwycięstwie. Chcielibyśmy, żeby nam się wszystko udało i oby nadchodzący sezon był jeszcze lepszy od poprzedniego.
Wszyscy zastanawiają się jak poradzicie sobie bez waszego "motoru napędowego" - Georga Grozera.
- Wielka szkoda, że straciliśmy tak ważne ogniwo naszej drużyny. Georg to wyśmienity zawodnik. Jednak to jest sport, zawodnicy się zmieniają i tak naprawdę każdy mógłby odejść. My niestety straciliśmy "Dżordża", ale przyszli inni klasowi gracze. Jakoś będziemy musieli sobie poradzić.
Nowymi zawodnikami waszej drużyny są Zbigniew Bartman i Jochen Schops. To siatkarze światowego formatu.
- Tak, to naprawdę wspaniali gracze. Na pewno dadzą zespołowi maksimum swoich możliwości i umiejętności, żebyśmy potem wspólnie wygrywali i mogli cieszyć się z każdego odniesionego sukcesu.
A co pan może powiedzieć o Nikoli Kovaceviciu? W poniedziałek trenował z wami po raz pierwszy.
- Pogadaliśmy tylko trochę. Nidy nie jest tak, że od razu zostaje się kumplem z nowym graczem, wszystko przyjdzie powoli. Widzę, że Nikola to fajny facet i wierzę że w tym roku, jak i w poprzednich, wszystko będzie OK.
O czym teraz myślą zawodnicy rzeszowskiej drużyny?
- Powoli zapominamy o tamtym sezonie. Bardzo chętnie byśmy go jeszcze powspominali, gdyż odnieśliśmy ogromny sukces dla Rzeszowa. Zaczyna się jednak nowy sezon, mamy nowych zawodników. Nic nam za darmo nie przyjdzie, presja jest jeszcze większa. Musimy stworzyć fajną atmosferę i pracować mocno na treningach. Uważam, że to odbije się potem na naszej grze.
Czego w takim razie mógłby pan życzyć sobie i drużynie w najbliższym sezonie?
- Tak jak powiedziałem, chcemy żeby sezon był jeszcze bardziej udany niż ostatni. Ważne jest też, aby naszą drużynę omijały kontuzje, bo tylko wtedy będziemy mogli podjąć maksymalną walkę o mistrzostwo.