Naszym celem jest obronić złoto - rozmowa z Anitą Kwiatkowską, siatkarką Atomu Trefla Sopot
Czy pod bacznym okiem Jerzego Matlaka kształtuje się zespół na miarę obrońcy tytułu mistrza Polski? O oczekiwaniach, presji i obawach opowiedziała nam nowa atakująca, Anita Kwiatkowska.
Agnieszka Rutkowska: Jaka atmosfera panuje w zespole Atomu Trefl Sopot?
Anita Kwiatkowska: Atmosfera w zespole jest świetna. Dogadujemy się wszystkie ze sobą i dobrze się czujemy w swoim towarzystwie. Wierzę, że przeniesie się to na boisko, i że zbudujemy dobry zespół.
Jak układa się współpraca z trenerem?
- Z trenerem już współpracowałam wcześniej, więc znamy się i wiemy czego się po sobie spodziewać. Współpraca układa się dobrze. Wykonujemy ciężką pracę na treningach, co na pewno przyniesie w odpowiednim czasie przełożenie na formę i grę całego zespołu.
W zeszłym sezonie reprezentowałaś barwy Budowlanych Łódź, z którymi zajęłaś siódme miejsce, zespół z Sopotu będzie w tym sezonie bronił swojego tytułu. Czy odczuwasz presję, odpowiedzialność?
Nowy sezon, nowa drużyna i wysokie cele przed Anitą Kwiatkowską (trzecia od lewej)
Jak oceniasz transfery poczynione we wszystkich zespołach Orlen Ligi kobiet?
- Uważam, że nasz liga co roku staję się silniejsza. Każdy zespół po sezonie szuka wzmocnień na miarę swoich możliwości.
Uważasz, że będzie to jeden z silniejszych sezonów?
- W tym roku naprawdę kluby dokonały dobrych transferów i myślę, że ten sezon przyniesie wiele emocji i niespodzianek.
Którego zespołu obawiacie się najbardziej?
- Nie można się nikogo obawiać, tylko wychodzić i walczyć o każdy punkt do samego końca. Wszystkie zespoły trzeba traktować tak samo poważnie, bo nie ma słabych przeciwników. Zeszły sezon pokazał, że każdy może wygrać z każdym, bo wszystkie zespoły mają mecze lepsze i gorsze.
Jakie oczekiwania przed nowym sezonem?
- Atom Trefl Sopot zdobył mistrza Polski, więc naturalną rzeczą jest to, że oczekiwania są wysokie i naszym celem jest obronić złoty medal z zeszłego sezonu.