Simon Tischer: Nie jestem zmęczony siatkówką

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rozgrywający Jastrzębskiego Węgla ma za sobą wyjątkowo długi sezon kadrowy. Podkreśla jednak, że rozgrywki klubowe to zupełnie nowy rozdział.

W tym artykule dowiesz się o:

- Przychodząc do klubu, zapominam o tym, co się działo w sezonie reprezentacyjnym - mówi Simon Tischer w wywiadzie z oficjalną stroną klubową. - Kluczowe znaczenie ma tutaj psychika. Jeśli umysł jest otwarty, to nie odczuwasz drobnych bóli fizycznych, które po drodze w trakcie sezonu dawały ci się we znaki. Nie jestem zmęczony grą w siatkówkę.

Rozgrywający ma na swoim koncie sukcesy klubowe, ale zapewnia, że nie stracił żądzy zwycięstwa. - Nie jestem takim typem zawodnika - skoro w wieku 24 lat wygrałem Ligę Mistrzów, to mogę wytrzeć ręce i osiąść na laurach. Zwycięstwa mają różny smak, za każdym razem towarzyszy im inne uczucie. Nigdy nie byłem mistrzem Polski, nigdy nie zdobyłem Pucharu CEV - tłumaczy.

Tischer nie ukrywa, że o swoim przyjeździe do Polski zadecydował po bezpośredniej rozmowie z trenerem. - Lorenzo Bernardi przekonał mnie do przyjścia do Jastrzębia. To było dla mnie bardzo ważne, że szkoleniowiec sam nawiązał ze mną kontakt i przedstawił mi swoją wizję pracy z zespołem - wspomina.

Źródło: jastrzebskiwegiel.pl

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
panda
21.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby był zmęczony grą w siatkówkę i ogólnie siatkówką, to nie byłoby dobrze dla Jastrzębskiego, bo jeśli ma się czegoś dość, to nie można - jak w tym przypadku - grać na sto procent ;)