Gwardia Cup: Impel wygrał pierwszy mecz po tie-breaku

Siatkarki Impelu Wrocław w swoim pierwszym meczu na turnieju "Gwardia Cup 2012" pokonały 3:2 Dresdner Sportclub 1898. W drużynie z Wrocławia publiczności pokazały się nowe zawodniczki.

Artur Długosz
Artur Długosz

W drugim meczu turnieju "Gwardia Cup 2012 - Impel Wrocław dziękuje" na boisku pojawiły się zawodniczki Impelu Wrocław i Dresdner Sportclub 1898. W zespole z Wrocławia w porównaniu z poprzednim sezonem zaszło wiele zmian. Drużyna została mocno wzmocniona, zmieniła barwy, logo i nazwę, a w rozgrywkach ligowych ma walczyć o mistrzostwo Polski. Rywalkami Impelu był nie byle kto, bo zdobywca Challenge Cup w 2010 roku, dwukrotny mistrz Niemiec i trzykrotny triumfator Pucharu Niemiec. W składzie Dresdner Sportclub 1898 jest pięć reprezentantek Niemiec oraz trzy reprezentantki Holandii.

Wrocławianki pierwszy set rozpoczęły od prowadzenia 2:0. Niemki potem zdobyły jednak cztery punkty z rzędu. Siatkarki Impelu na chwilę przerwały serię Dresdner Sportclub 1898, ale na pierwszą przerwę techniczny zeszły przegrywając 3:8. Po krótkiej przerwie podopieczne Rafała Błaszczyka zdobyły punkt po bloku Makare Wilson. Zawodniczki z Drezna szybko jednak odzyskały zagrywkę, a później po długiej i efektownej wymianie zdobyły dziesiąty punkt.

W dalszej fazie seta Niemki powiększyły przewagę do siedmiu punktów. Przy stanie 13:6 szkoleniowiec wrocławianek poprosił o czas. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem siatkarki z Niemiec nie traciły swojej przewagi. Na drugiej przerwie technicznej drużyna z Wrocławia wciąż traciła bowiem sześć "oczek". Potem jednak siatkarki Impelu wzięły się jednak za grę i zdobyły trzy punkty z rzędu. Przy stanie 17:15 dla Niemek szkoleniowiec drużyny z Drezna wziął czas. Po podziałało mobilizująco na jego podopieczne, bowiem te chwilę później powiększyły przewagę nad wrocławiankami, a całego seta ostatecznie wygrały 25:18.

W drugim secie wrocławianki szybko objęły przewagę 3:1. Kilka minut później Niemki wyszły jednak na prowadzenie 7:6, a potem dołożyły jeszcze jeden punkt i oba zespoły zeszły na przerwę techniczną. Rafał Błaszczyk zdecydował się wpuścić na boisko Patrycję Polak, a ta owdzięczyła mu się czterema punktami z rzędu i wyprowadziła wrocławianki na prowadzenie 11:10. Siatkarki Impelu zaczęły grać efektownie, wykorzystywały błędy rywalek i po kilku minutach prowadziły już 15:11. Na drugą przerwę techniczną wrocławianki zeszły prowadząc już jednak tylko jednym punktem. Końcówka seta zdecydowanie należała już jednak do Impelu. Zawodniczki ze stolicy Dolnego Śląska nie popełniały większych błędów i tą odsłonę potyczki wygrały 25:21.

Początek trzeciej odsłony starcia był wyrównany, a na boisku toczyła się walka punkt za punkt. To jednak wrocławianki na pierwszą przerwę techniczną zeszły prowadząc 8:6. Kilka minut później był już jednak remis 10:10, a potem 13:13. Po długiej, bardzo efektownej wymianie wrocławianki na drugi time-out udały się prowadząc 16:14. Końcówka seta była emocjonująca. Zacięta walka toczyła się o każdy punkt, ale siatkarki Impelu okazały się lepsze w wojnie nerwów i zwyciężyły 25:23.

Od początku czwartego seta wrocławianki uzyskały przewagę punktową. Na tablicy świetlnej przy pierwszej przerwie technicznej widniał wynik 8:4 dla zawodniczek trenowanych przez Błaszczyka. Niemki zdołały jednak doprowadzić do stanu 8:8, lecz na taki stan rzeczy wrocławianki odpowiedziały czterema punktami z rzędu. Na drugi time-out drużyna z Wrocławia udała się prowadząc 16:12. Wrocławianki nie zdołały jednak utrzymać bezpiecznej przewagi i końcówka potyczki znów była bardzo emocjonująca. Tym razem jednak siatkarkom Impelu nie udało się jej rozstrzygnąć na własną korzyść i o wyniku meczu miał zadecydować tie-break.

W decydującym secie trzy punkty szybko zdobyły Niemki. Rafał Błaszczyk zareagował od razu i wziął czas. Drużyna z Drezna odpowiedziała na to kolejnym punktem. Gospodynie zdołały jednak doprowadzić do remisu 4:4, a wtedy o czas poprosił szkoleniowiec przyjezdnych. Przy zmianie stron Niemki prowadziły 8:6. W tie-breaku ostatecznie skuteczniejsze okazały się jednak zawodniczki z Polski, które zwyciężyły 15:11, a w całym spotkaniu 3:2.

W sobotę zespół z Wrocławia o godzinie 17:00 zmierzy się z AzerRail Baku. Wcześniej, bo o 16:45 ma rozpocząć się prezentacja drużyny. - Takiej we Wrocławiu jeszcze nie było - mówią przedstawiciele klubu. Wstęp na turniej "Gwardia Cup" jest darmowy. Pierwsze sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00.

Impel Wrocław - Dresdner Sportclub 1898 3:2 (18:25, 25:21, 25:23, 23:25, 15:11)

Impel: Staelens, Mroczkowska, Wilson, Jaszewska, Pyziołek, Durisić i Medyńska (libero) oraz Polak, Konieczna.

Dresdner: Apitz, Karg, Utla, Heyrman, Izquierdo, Schwabe i Stock (ibero).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×