Odrabianie zaległości w Muszynie - zapowiedź spotkania Muszynianka - Winiary

W czwartek w zaległym meczu Ligi Siatkowej Kobiet spotkają się Muszynianka oraz Winiary Kalisz. Obie drużyny zaliczają się do ścisłej czołówki tabeli LSK, co gwarantuje emocje na najwyższym poziomie. Muszynianka z pewnością będzie chciała zatrzeć niekorzystne wrażenie jakie zespól pozostawił po ostatnim meczu na własnym parkiecie, w którym "Mineralne" uległy Aluprofowi Bielsko.

W czwartkowym spotkaniu, co ciekawe, naprzeciwko siebie staną dwie drużyny, które zdobyły dwa ostatnie tytuły mistrzyń Polski. Winiary Kalisz zdobywając mistrzostwo w ubiegły sezonie zdetronizowały właśnie Muszyniankę. O ile Winiary w dużym stopniu przypominają zespól z ubiegłego sezonu, to o sile Muszynianki stanowią zupełnie nowe - lecz jakże doświadczone - zawodniczki. Do zespołu wróciła Joanna Mirek, a ponadto w Muszynie pojawiły się tak uznane nazwiska jak: Kamila Frątczak, Mariola Zenik, Aleksandra Przybysz czy Sylwia Pycia.

Przed meczem w Muszynie w kaliskiej ekipie panuje bojowe nastawienie. Trenerzy i zawodniczki są nastawieni na ciężką lecz twardą walkę. Oto co przed wyjazdem do Muszyny powiedział Sportowym Faktom trener Winiar Igor Prielożny: Przed nami trudne spotkanie tym bardziej, że Muszyna zagra pod presją. Dla Muszynianki to ostatnia szansa, aby utrzymać się w czołówce. My chcemy wykorzystać tę sytuację - rywalki wydają się być w dołku, a dodatkowo zagrają pewnie nerwowe spotkanie. Zobaczymy czy nam pozwolą na to kontuzje, które nękają nasze zawodniczki. Staraliśmy się wykorzystać czas tak, aby dziewczyny odbudowały swoje siły. Przewlekłe problemy z kolanami mają Sawicka oraz Spalova. Dużą rolę odgrywa tutaj przemęczenie ostatnimi podróżami. Niestety przed nami najdłuższe wyjazdy - Muszyna i Białystok. Nie ma jednak obaw, ponieważ w Muszynie zagramy w pełnym zestawieniu. W ubiegłym sezonie wygraliśmy w Muszynie 3:2, jednak w czwartek na pewno czeka na nas dużo trudniejszy rywal niż zeszłoroczna Muszynianka.

Spotkanie zostanie rozegrane w czwartek o godzinie 18.

Komentarze (0)