Dwa zwycięstwa i porażka jedynie z Bankiem BPS Muszyna to dorobek podopiecznych Wiesława Popika. W składzie bielszczanek jest już Agata Sawicka. Popularna "Qli" opowiada o tym, jak dobrze w końcu ćwiczyć z zespołem. - Świeżości jeszcze po nas nie widać, bo ciągle jesteśmy podczas ciężkiego treningu. Mamy dwa tygodnie do ligi i czuję się fantastycznie. Dla mnie sam fakt, że mogę trenować na pełnych obrotach i w końcu nic mnie nie boli - mówi z ulgą.
Drugie miejsce w IX Turnieju o Puchar Burmistrza Jarocina to spory sukces dla przebudowanej ekipy z południa kraju. - Było ciężko, jak na każdym turnieju tego typu, o tej porze. Najważniejsze, że wygrałyśmy dwa mecze. Już nie chodzi o styl, bo chyba nawet nie można o czymś takim mówić - twierdzi Sawicka.
Przed Aluprofem ostatnie dwa tygodnie przygotowań. Podstawowa libero nie ukrywa, że przed jej ekipą jeszcze sporo pracy, ale ta najwyższa forma ma przyjść dopiero na fazę play-off. - Cały czas się zgrywamy, a uważam, że ta świeżość dopiero przyjdzie. Mamy kapitalny zespół, wspaniałe dziewczyny i mam nadzieję, że ominą nas kontuzje i wszystko będzie tak, jak sobie założyłyśmy -dodaje.
Sawicka w końcu będzie mogła przypomnieć o sobie kibicom. Po przepracowanym okresie przygotowawczym jest pełna chęci do występów. - Zawsze stawiam sobie jak najwyższe cele. Przede wszystkim chciałabym grać i jak najwięcej pomóc zespołowi i grać o medale - mówi w rozmowie z naszym portalem.
Na trybunach w Jarocinie pojawił się Alojzy Świderek, ale sympatyczna libero szybko ucina dywagacje o powrocie do kadry narodowej. - O nie, o tym nawet nie pomyślałem nawet przez chwilę...