Siatkarz z Holandii ocenił postawę swojej drużyny w turnieju. Przypomnijmy, że w III Memoriale Jana Strzelczyka Górnicy uplasowali się na drugim miejscu, tuż za gospodarzami - Asseco Resovią Rzeszów. - Na pewno nie było źle. W takim składzie jesteśmy dopiero od paru dni. Kilku graczy przyjechało do Polski cztery czy pięć dni temu, podobnie zresztą jak ja. Na ten moment skupiamy się na treningach, testujemy różne ustawienia. Oczywiście nie jest łatwo, ale jak do tej pory wszystko jest w porządku - powiedział Rob Bontje w rozmowie z naszym portalem.
- W zespole jest kilku nowych graczy, z każdym z nich miałem już okazje do rozmowy. Musimy się ze sobą zgrać i nad tym ciężko pracujemy każdego dnia. Taki turniej jak ten w Rzeszowie jest bardzo przydatny, zwłaszcza jeśli chodzi o testy i pracę nad zgraniem zespołu - dodaje.
W ostatnim meczu turnieju Strzelczyka ekipa Jastrzębskiego Węgla pokonała po pięciu setach drużynę wicemistrzów Niemiec - Generali Haching. - Bardzo dobrze grali także wczoraj i przedwczoraj (rozmowa przeprowadzona została w poniedziałek - dop. red.). Mają nowy zespół i za ich postawę na parkiecie należą im się słowa uznania. Przeciwko nim grało nam się dosyć ciężko, o zwycięstwie zadecydował tie-break. Był to trudny mecz, ale to dobrze, że liczył pięć setów. Mogliśmy złapać odpowiedni rytm gry i przetestować kilka rzeczy - mówi Bontje.
Jak 31-latek ocenia współpracę z trenerem Lorenzo Bernardim? - Jest jak najbardziej w porządku. Współpracowaliśmy razem także w zeszłym sezonie. Pod względem taktycznym i technicznym jest to naprawdę bardzo dobry trener. Uważam, że potrafi odpowiednio wyszkolić każdego. Teraz zależy nam zbudowaniu dobrego, związanego ze sobą teamu. Zobaczymy na co nas będzie stać w sezonie ligowym.
Kto według Holendra będzie najgroźniejszym rywalem Jastrzębskiego Węgla? Czy będą to Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów? - Na pewno tak. Dodatkowo groźna będzie ZAKSA. Wydaję mi się, że w grze liczyć się będą cztery zespoły, podobnie jak przed rokiem. Te cztery drużyny, łącznie z nami, powinny walczyć o najwyższe cele. Mam nadzieję, że to mojej drużynie uda się w tym roku wywalczyć jakieś trofeum - zakończył Rob Bontje.