AZS Politechnika Warszawska przed sezonem PlusLigi 2012/2013

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mimo widma upadłości, siatkówka w stolicy została uratowana. Tym samym przebudowana i odmłodzona AZS Politechnika Warszawska może w sezonie 2012/2013 przystąpić do rozgrywek o mistrzostwo Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Lekarz potrzebny od zaraz

Dopiero ósme, czyli ostatnie miejsce fazy play-off, pechowe zaprzepaszczenie szansy na sięgnięcie po historyczny triumf w europejskich pucharach (nieszczęśliwa porażka 2:3 w finale z AZS-em Częstochowa) i - last but not least - gigantyczne problemy finansowe, które narastały już od dłuższego czasu, zmusiły klub ze stolicy do zmian. Zmian, które dla AZS Politechniki Warszawskiej oznaczały tym samym przebudowę niemal od A do Z.

Najpierw należało zadbać, by piłka siatkowa w Warszawie przetrwała. Ostatecznie to koszykówka poszła "pod nóż", lecz gwarancji spokojnego bytu sekcji siatkarskiej wcale początkowo nie było. Koniec końców prezes Jolanta Dolecka dopięła kluczowe sprawy na ostatni guzik, dzięki czemu potrzebująca przekształceń, ale i bezpieczna Politechnika mogła rozpocząć transferowe "łowy".

Jedni uciekają z tonącego okrętu, inni zakotwiczają...

Jedną z pierwszych i jednocześnie najbardziej kluczowych w zespole zmian było odejście trenera Radosława Panasa, który postanowił wybrać ofertę Indykpolu AZS Olsztyn. Szkoleniowiec, pracujący w stolicy w latach 2009-2012, niejako namaścił na swojego następcę dotychczasowego asystenta Jakuba Bednaruka. - Dla mnie to odrobinę za szybko, a decyzja o tym, że mam przejąć zespół po zaledwie dwóch latach w roli asystenta była trochę zaskakująca. Ciężko byłoby jednak odmówić. Jestem nieco zestresowany, ale to mnie pobudza - mówił niedługo po objęciu trenerskiej posady Bednaruk.

Zmiana na ławce trenerskiej przyszła dość nieoczekiwanie...
Zmiana na ławce trenerskiej przyszła dość nieoczekiwanie...

Nawet sami gracze nie ukrywali, że byli zaskoczeni takim obrotem sprawy. Jednocześnie z dużą dozą optymizmu przyjęli informację o "awansie" dotychczasowego drugiego szkoleniowca. - Był to duży cios dla drużyny. Został z nami jednak Kuba Bednaruk, który przez dwa lata uczył się u boku trenera Panasa. Myślę, że ma on również bardzo bogaty warsztat siatkarski oraz dużą wiedzę - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl środkowy Maciej Zajder.

To był jednak dopiero początek ruchów transferowych w AZS Politechnice Warszawskiej. Szybko okazało się, że wielu zawodników nie uda się zatrzymać. Odeszło kilku siatkarzy, którzy odgrywali w stołecznej ekipie kluczowe role w poprzednim sezonie, m.in. Damian Wojtaszek (Jastrzębski Węgiel), Wojciech Żaliński (Trefl Gdańsk), Ardo Kreek (Paris Volley) oraz Patrick Steuerwald (Generali Haching).

Klub nie miał jednak wystarczających środków finansowych, by ściągnąć w ich miejsce drogich i atrakcyjnych na rynku transferowym graczy. Postanowił więc - na wzór ekip, które mają problemy z budżetem - sięgnąć po młodych i utalentowanych "wilczków". - Zainwestowaliśmy w młodość i myślę, że to się opłaci - ocenił zmiany kadrowe najstarszy i najbardziej doświadczony w teamie Marcin Nowak, którego złośliwi wysyłają już na emeryturę (ma bowiem 37 lat), lecz który wciąż prezentuje wysoką formę i - co równie ważne - nadal cieszy się siatkówką.

Tym samym szeregi "Inżynierów" wzmocnili gracze, którzy zawojowali I ligę - Michał Potera i Paweł Adamajtis, a także siatkarze grający wcześniej w Młodej Lidze - Dawid Dryja i Przemysław Smoliński. Jednym z głośniejszych okazał się natomiast transfer dobrze znanego siatkarskim kibicom w Polsce Fabiana Drzyzgi, który ma na swoim koncie występy w reprezentacji narodowej.

Największe problemy były ze skompletowaniem szeregów przyjmujących. Ze starego składu pozostał w drużynie jedynie Krzysztof Wierzbowski. Jeszcze przed startem rozgrywek PlusLigi AZS pożegnał się z pozyskanym w przerwie między sezonami Dmytro Cyrkinem, który - jak uzasadniał swoją decyzję zarząd - "nie pasował do zespołu mentalnie". W jego miejsce na półmetku przygotowań pojawił się Paweł Siezieniewski.

Drzyzga - nowy dyrygent stołecznej ekipy.
Drzyzga - nowy dyrygent stołecznej ekipy.

- Zawsze chęci są większe niż możliwości. Budując skład, zrobiliśmy maksimum tego, co mogliśmy. Ze względów finansowych kilku siatkarzy nam odmówiło, ale i tak jestem bardzo zadowolony z mojej ekipy. Uważam, iż tych 14 zawodników potrafi dobrze grać w siatkówkę - ocenił swoich podopiecznych trener Bednaruk.

Bez luksusu zagranicznych wojaży, lecz i tak owocnie

Okres przygotowawczy minął w ekipie z Warszawy pracowicie. Poza dorocznym memoriałem Zdzisława Ambroziaka (Politechnika zajęła w nim piąte miejsce, triumfowała zaś Skra Bełchatów), Inżynierowie uczestniczyli w zajęciach z kibicami na Plaży Wisła, byli na kilku obozach wyjazdowych oraz rozegrali niemałą liczbę sparingów. Gościli w Radomiu, Nidzicy oraz Wyszkowie. Po drodze sparowali z takimi ekipami, jak Indykpol AZS Olsztyn, Czarni Radom czy Skra Bełchatów. W meczach tych, mimo rotowania składem, notowali zadowalające wyniki, prezentując się niekiedy bardzo ciekawie.

Tuż przed rozpoczęciem zmagań o mistrzostwo Polski wydaje się, jakby podopieczni Jakuba Bednaruka dostali jednak małej zadyszki. Ostatnie mecze towarzyskie w ich wykonaniu nie wyglądały najlepiej, o czym świadczą słabe wyniki - 1:3 (i 9:15 w dodatkowym secie) z pierwszoligowym MKS-em MOS Będzin, a także 0:3 z klubem ekstraklasy Effectorem Kielce. Czy forma przyjdzie na czas?

Czy przebudowana drużyna będzie miała charakter?
Czy przebudowana drużyna będzie miała charakter?

"Always sky is the limit"

AZS Politechnika Warszawska nie ma wygórowanych oczekiwań przed sezonem 2012/13. Zarówno trener, jak i zawodnicy realnie patrzą na otaczającą ich rzeczywistość i samych siebie plasują na miejscach 5-8. Ich dodatkowym atutem ma być jednak atmosfera. - W Politechnice zawsze była taka specyficzna więź między siatkarzami i trenerami. Potrafimy się ze sobą dogadywać - to ważne w kontekście wzajemnego zrozumienia i budowania dobrych relacji w drużynie. Wszystko to wpływa potem na efektywną postawę na boisku - zauważył Marcin Nowak.

Na obraz gry drużyny ogromny wpływ będzie miała ławka trenerska, na której - obok wspominanego wcześniej Bednaruka, zasiądzie Przemysław Michalczyk. - Chcę wpoić graczom, żeby bawili się siatkówką. Powinni być też odpowiedzialni za to, co robią - pokrótce wyjaśnił swoją myśl trenerską Bednaruk.

Zapytany o to, na co stać będzie jego podopiecznych w nadchodzących rozgrywkach, był pełen wiary w możliwości swojego teamu. - Mam nadzieję, że stać ich na tyle, ile nawet ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić! Nie można się zamykać w celach. Jak mówią Amerykanie, "always sky is the limit" - podkreślił. Skład AZS Politechniki Warszawskiej na sezon 2012/2013

: Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Nemanja Stefanović Przyjmujący:

Krzysztof Wierzbowski, Maciej Pawliński, Maksymilian Szuleka, Paweł Siezieniewski* Środkowi:

Marcin Nowak, Maciej Zajder, Dawid Dryja, Przemysław Smoliński Atakujący:

Grzegorz Szymański, Paweł Adamajtis Libero:

Michał Potera, Maciej Olenderek

* zawodnik nie podpisał jeszcze kontraktu z Politechniką, lecz trenuje z nią i wziął udział w VII Memoriale Zdzisława Ambroziaka, grając w podstawowym składzie drużyny.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)