Problemy tylko w pierwszym secie - relacja z meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Budowlani Łódź

Po słabym początku Zagłębianki zdołały poprawić swoją grę i gładko odprawić zespół z Łodzi. W szeregach gospodyń wyróżniała się wracająca do siatkówki Joanna Staniucha-Szczurek.

Na dobry początek sezonu każda z dąbrowianek otrzymała od prezydenta miasta Zbigniewa Podrazy różę. Krótka uroczystość raczej nie ożywiła kibiców w hali Centrum, zaskakująco ospałych podczas pierwszego meczu Orlen Ligi. Zagłębianki postarały się o ich rozbudzenie, rozpoczynając od szybkiego prowadzenia 4:1. Przewaga szybko stopniała po błędach gospodyń, jednak przeciętne w ofensywie łodzianki nie potrafiły wykorzystać potknięć rywala. Po przerwie technicznej bezbłędnym rozegraniem popisywała się Courtney Thompson, ale nie zawsze mogła sobie pozwolić na wypróbowane kombinacje przy słabym przyjęciu swoich koleżanek. Dąbrowianki zbierały zasłużone oklaski za efektowne obrony, lecz po okresie lepszej gry przydarzył im się zastój (13:13). Trener Waldemar Kawka zdecydował się na roszady w składzie, które przyniosły wymierny skutek: Joanna Staniucha-Szczurek poprawiła skuteczność zespołu w ataku, a po akcjach Joanny Kaczor i Magdaleny Śliwy Tauron MKS odzyskał prowadzenie. O wyniku zażartej walki o seta zadecydowała liczba błędów własnych, których więcej popełniły Zagłębianki, i postawa środkowych Budowlanych (23:25).

Niespodziewana porażka nieco ożywiła zespół z Dąbrowy Górniczej; kolejna partia to gra punkt za punkt obu drużyn, w której sporo było niedokładności i pomyłek. Pewnym punktem przyjezdnych była Katarzyna Bryda, bezlitośnie wykorzystująca każdą lukę w bloku rywalek. Zdobywczynie Pucharu Polski miały okazję przełamać rywala, jednak na przeszkodzie stawała im własna niedokładność, ponadto niezłą partię rozgrywała Aleksandra Kruk. Oba zespoły często decydowały się na lekkie plasy w miejsce mocnych zbić, co odbijało się na poziomie widowiska. Sygnał do ataku dały Szczurek i Ivana Plchotova, której ataki stały się zmorą Budowlanych. Dzieła dopełniła zagrywka Mai Tokarskiej (25:17). Sposobem łodzianek na faworytki spotkania miała być Brazylijka Soraia Neudil Dos Santos, jednak ataki zagranicznej zawodniczki zbyt często lądowały poza boiskiem. Trzeci set to powrót do zaciętej rywalizacji obu zespołów i nieprzerwany popis gry Joanny Szczurek (8:5, 11:8). Chwila dekoncentracji Tauronu MKS sprawiła, że siatkarki Macieja Kosmola odrobiły część strat, ale Zagłębianki zdołały powstrzymać łodzianki na prawym skrzydle i zupełnie utrudniły Thompson ten wariant gry. Autowy atak Sorai dos Santos dał gospodyniom zwycięstwo (25:18).

Przyjezdne nie zamierzały łatwo poddać meczu i choć niekiedy wymykał im się spod kontroli, nie pozwalały MKS-owi na wiele. Po serwisie byłej zawodniczki zespołu z Zagłębia Dąbrowskiego Doroty Ściurki Budowlani zbliżyły się punktowo do przeciwniczek. Gospodynie, podobnie jak ich rywalki, oparły swoją grę na poczynaniach środkowych, co poskutkowało pewną przewagą dąbrowianek; efektowny, pojedynczy blok Tokarskiej wywołał wrzawę na trybunach (16:11). Seria Aleksandry Sikorskiej na zagrywce pozwoliła uwierzyć Budowlanym w odmianę niekorzystnej sytuacji i zmusiła trenera Kawkę do upomnienia swoich podopiecznych podczas przerwy na żądanie. Po odbiorze jednej z łodzianek, po którym długo lecąca piłka trafiła w pole punktowe MKS-u, na tablicy wyników widniał remis (20:20). Zaostrzyło to rywalizację w hali Centrum; przyjezdne nie wytrzymały napięcia i pozwoliły rywalkom na przeprowadzanie decydującej akcji (25:23).

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Budowlani Łódź 3:1 (23:25, 25:17, 25:18, 25:23)

Tauron MKS: 
Leys, Dirickx, Nuszel, Plchotova, Zaroślińska, Tokarska, Strasz (libero) oraz Śliwa, Kaczor, Szczurek
Budowlani:

Golec, Bryda, Thompson, Dos Santos, Kruk, Pycia, Durajczyk (libero) oraz Wójcik, Mikołajewska, Ściurka, Sikorska

MVP:
Krystyna Strasz (Tauron MKS)
Sędziowie:

Paweł Ignatowicz (sędzia pierwszy), Sławomir Gołąbek

Źródło artykułu: