Jeszcze podczas Turnieju Towarzyskiego o Puchar Prezesa KPS Siedlce obie drużyny rywalizowały jak równy z równym. W ostatnich kilkunastu dniach jednak w Jaworznie wiele się zmieniło. A wszystko przez problemy finansowe, z którymi zmaga się Energetyk. - Dla nas był to szok. Okazało się, że treningi są odwołane. Zostaliśmy skrzywdzeni. Wielu z nas musiało szukać sobie nowych klubów na kilka dni przed startem rozgrywek - tłumaczył Kamil Kwasowski, były zawodnik Energetyka, który w ostatnich dniach podpisał kontrakt z BBTS Bielsko-Biała. Oprócz rozgrywającego barwy klubowe zmieniło jeszcze trzech siatkarzy (Mateusz Sacharewicz, Marcin Kantor oraz Igor Kozłowski - przy. red.).
Wobec wydarzeń z ostatnich dni stało się jasne, że murowanym faworytem sobotniej potyczki będzie Ślepsk Suwałki. W premierowej odsłonie wyrównana walka trwała zaledwie do stanu po 11. Później do głosu doszli podopieczni Tomasza Wasilkowskiego, którzy pozwolili rywalom zdobyć jeszcze tylko cztery punkty. Dobrze w szeregach gospodarzy prezentował się atakujący Wojciech Winnik, który w ostatnich dniach podpisał kontrakt z ekipą z Podlasia. - Ta drużyna ma i będzie walczyć. Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. Jeśli się nie uda, nie widzę sensu dalszej pracy w tym klubie - zapowiadał przed sezonem nowy opiekun Ślepska Suwałki.
Od początku kolejnej odsłony stroną dominującą byli gospodarze. Siatkarze Sławomira Gerymskiego grali bardzo ambitnie, jednak było to za mało na dobrze dysponowany zespół Ślepska. Szkoleniowiec przyjezdnych brał przerwy na żądanie, które jednak na niewiele się zdały. Zawodnicy Energetyka Jaworzno popełniali sporo własnych niewymuszonych błędów. Miejscowi natomiast cały czas powiększali przewagę nad przeciwnikiem. Ręki nie zwalniał ani Wojciech Winnik, ani Adrian Buchowski, którzy byli motorem napędowym Ślepska Suwałki. Ostatecznie druga partia padła łupem miejscowych 25:17.
Trzeci i jak się później okazało ostatni set był już tylko formalnością. Zawodnicy z Jaworzna, którzy przyjechali do Suwałk w bardzo okrojonym składzie, nie mieli recepty na rozpędzony zespół z Podlasia. Widać, iż całe zamieszanie związane z problemami organizacyjnymi negatywnie odbiło się na dyspozycji Energetycznych. Im bliżej końca meczu, tym lepiej spisywali się gospodarze, chcący skończyć pojedynek jak najszybciej to możliwe. Sobotni jednostronny mecz zakończył skutecznym atakiem rezerwowy Rafał Sobański.
Ślepsk Suwałki - MCKiS Energetyk Jaworzno 3:0 (25:15, 25:17, 25:15)
Ślepsk: Leszczawski, Buchowski, Rudzewicz, Schamlewski, Skrzypkowski, Winnik, Dembiec (libero) oraz Sobański.
Energetyk: Fitrzyk, Orczyk, Popik, Wójtowicz, Macek, Romać, Warchoł (libero) oraz Lipiarz i Janikowski.