Budowlani Łódź w inauguracyjnej kolejce zmierzyli się z drużyną, która chyba najlepiej wypadła w przedsezonowych sparingach, Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Jednak dąbrowianki nie zagrały tak dobrze, jak w meczach kontrolnych. - Już tradycyjnie w pierwszym spotkaniu prezentujemy się średnio. W grze wielu doświadczonych zawodniczek było widać nerwowość, słabszy poziom gry niż zazwyczaj - zauważył trener Waldemar Kawka. Mimo słabszej postawy, Zagłębianki triumfowały 3:1. Tym samym niezbyt udany powrót do Dąbrowy Górniczej miała Dorota Ściurka, która w minionym sezonie reprezentowała barwy MKS-u, w znacznym stopniu przyczyniła się do zdobycia Pucharu Polski i wywalczyła brązowy medal krajowych zmagań.
- Niezbyt udany powrót do Dąbrowy. Jak widać po przedsezonowych sparingach MKS-u, ta drużyna jest na fali. Starałyśmy się przeciwstawić dąbrowiankom, w pierwszy secie nam się to udało, w drugiej i trzeciej partii było z tym troszkę gorzej, bo przegrałyśmy, ale w czwartej znów była wyrównana walka, ale niestety, schodziłyśmy z boiska pokonane - powiedziała przyjmująca w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl
W zeszłym sezonie Budowlani zajęli ósme miejsce, a w drużynie nastąpiło kilka zmian, do zespołu oprócz Ściurki dołączyły doświadczone Sylwia Pycia, Aleksandra Kruk, mające za sobą występy w seniorskiej reprezentacji Polski oraz Agata Durajczyk, zapowiadana na jedną z lepszych atakujących Orlen Ligi Soraia Neudil Dos Santos, młoda i utalentowana Aleksandra Sikorska oraz Courtney Thompson - srebrna medalistka ostatnich igrzysk olimpijskich.
Ściurka zapytana o cel zespołu, w którym nie brakuje doświadczonych siatkarek, nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi. - Cel jest taki, żeby do kolejnego meczu podchodzić skoncentrowanym i skupić się na danym spotkaniu, a cel wyjdzie "w praniu".
W drugiej kolejce Orlen Ligi, 12 października, Budowlani podejmą BKS Aluprof Bielsko-Biała.
