Impel Wrocław przed sezonem dokonał poważnych wzmocnień i ma walczyć o mistrzostwo Polski. Siatkarki ze stolicy Dolnego Śląska na początek rozgrywek Orlen Ligi zanotowały jednak falstart. Podopieczne Rafała Błaszczyka zagrały zupełnie inaczej niż w przedsezonowych sparingach i z PTPS Piła przegrały we własnej 0:3. - Niestety nikt się nie spodziewał takiego wyniku tego meczu. Drużyna z Piły naprawdę pokazała dobrą siatkówkę i cóż, nie udało nam się temu przeciwstawić - mówiła po meczu libero wrocławskiej ekipy, Dorota Medyńska. Do jej gry nie można mieć większych zastrzeżeń. Młoda zawodniczka nie popełniła bowiem rażących błędów.
Wrocławianki mają jednak nadzieję, że kolejne spotkania w ich wykonaniu będą już lepsze. - Żeby wygrywać mecz, to musi być wszystko. Który element zawiódł, to będziemy oceniać na chłodno. Najprawdopodobniej kiedy będziemy analizować ten mecz. Ciężko powiedzieć co zawiodło, ale następnym razem spróbujemy się poprawić - podsumowała Medyńska.