Inauguracja sezonu 2012/2013 nie przebiegła po myśli KPS-u. Apetyty związane z nowymi rozgrywkami są w Siedlcach bardzo duże, dlatego sobotnia porażka była sporym rozczarowaniem dla fanów ekipy z Mazowsza. Dominik Kwapisiewicz docenia jednak punkt zdobyty w tym pojedynku.
- Znając ludzi i potencjał jaki ma BBTS Bielsko-Biała jeden punkt przed meczem wziąłbym w ciemno i byłbym zadowolony. Po meczu jednak czujemy duży niedosyt, gdyż dwa punkty były zdecydowanie w naszym zasięgu. Być może nawet mogliśmy pokusić się o komplet oczek. Nie jestem do końca zadowolony, ale jak na początek to dobry i jeden punkt - tłumaczy szkoleniowiec KPS-u Jadar Siedlce.
Sobotniej porażki opiekun zespołu z Mazowsza upatruje w błędach swojej drużyny. Siedlczanie szczególnie w drugiej partii popełnili ich bardzo dużo. Rywale od razu wykorzystali słabszy moment gospodarzy wygrywając tą odsłonę. - Za dużo było zepsutych ataków w newralgicznych momentach. Zbyt duże były te błędy jak na I-ligowy poziom, nawet biorąc pod uwagę fakt, iż mamy bardzo młodą drużynę. Dochodzi jeszcze kwestia zagrywki. Jeżeli gramy lekką zagrywkę i w siatkę to jest to niedopuszczalne. Przy mocnej natomiast jest jakiś margines błędu - analizuje młody szkoleniowiec, który w ostatnim sezonie pracował jako asystent Mirosława Zawieracza w występującym w PlusLidze Kobiet PPTS-ie Piła.
W poprzednich rozgrywkach siedlecki zespół zajął miejsce w lidze Jadaru Radom. Postawa drużyny była wielką niewiadomą, dlatego ósme miejsce w lidze przyjęte zostało jako sukces. W tym sezonie jednak KPS mierzy zdecydowanie wyżej. - Z meczu na mecz chcemy grać coraz lepiej. Celem jest runda play-off a potem zobaczymy co się wydarzy. Mamy trochę inną drużynę niż w poprzednim sezonie. Można powiedzieć, że mocniejszą jednak jest w naszym zespole dużo młodszych zawodników niż wcześniej. Mam nadzieję, że będziemy grali coraz lepiej i nie będziemy walczyli tylko i wyłącznie o to, aby awansować do pierwszej ósemki - dodaje Dominik Kwapisiewicz.
Liga wyrównana jak nigdy - taka opinia głoszona jest praktycznie przez wszystkie drużyny na zapleczu PlusLigi. Spośród 12 zespołów można jednak wybrać cztery, które mają na papierze mocniejszy skład od pozostałych ekip. - Na papierze najlepiej wygląda BBTS Bielsko-Biała, Czarni Radom, Stal Nysa oraz Cuprum Lubin. Na pewno jednak z każdą drużyną będziemy walczyć. Mam nadzieję, że był to pierwszy i ostatni mecz przegrany w tej hali - kończy Kwapisiewicz.
Już w sobotę siatkarze KPS-u Jadar Siedlce będą mieli okazję zrehabilitować się przed swoimi kibicami. Wówczas na własnym parkiecie podejmować będą KU AZS UAM Poznań, który ma zdecydowanie najsłabszy skład spośród wszystkich zespołów w lidze. - Na papierze ekipa z Poznania prezentuje się słabiej niż inne zespoły, jednak nie można ich lekceważyć. Gra tam dwójka naszych były zawodników: rozgrywający Łukasz Makowski oraz przyjmujący Mateusz Mędrzyk, którzy są dobrymi siatkarzami. Na pewno będą chcieli pokazać się przed siedlecką publicznością. Będą podwójnie zmobilizowani. Musimy zagrać mądrzej niż przeciwko BBTS i zgarnąć trzy punkty - przyznaje dla SportoweFakty.pl Jakub Kowalczyk, środkowy KPS-u.